Przypomnijmy, chodzi o stworzony w Ministerstwie Edukacji i Nauki projekt przepisów, które radykalnie poszerzałyby władzę kuratorów oświaty. Zyskiwaliby oni m.in. możliwość zwalniania dyrektorów w trakcie trwania kadencji bez możliwości odwołania. Co ma szczególne znaczenie teraz, kuratorzy podejmowaliby też ostateczną decyzję o tym, czy organizacje pozarządowe mogą prowadzić zajęcia i warsztaty z uczniami. W praktyce – ze względu na wymyślone na tę okoliczność rozbudowane i rozciągnięte w czasie formalności oznaczałoby to faktyczne wyrugowanie stowarzyszeń i fundacji ze szkół.
Lex Czarnek. Wszystkie ręce na pokład
Zapowiedź prezydenta to wielki sukces koalicji organizacji pozarządowych zrzeszonych w inicjatywie „Wolna szkoła”, współpracującej zgodnie jak nigdy dotychczas politycznej opozycji, a także tysięcy niezrzeszonych obywateli, zarówno pojedynczych, jak i działających w szkolnych radach rodziców. W ostatnich miesiącach wszyscy oni na wszelkie sposoby z wielkim zaangażowaniem starali się przekonać Andrzeja Dudę do takiej właśnie decyzji.
Co warto odnotować: politycy obozu władzy musieli zdać sobie sprawę, że nie ma wyjścia, z motywowanych paranoicznymi lękami przed „seksualizacją dzieci” przez aktywistów organizacji pozarządowych przepisów trzeba się wycofać, dopóki pozostała – ostatnia – taka możliwość. Nawet dla polityków PiS stało się już oczywiste, że mocami zatrudnionych w systemie oświaty nauczycieli i specjalistów nie ma szans opanować kolejnego kryzysu, wobec którego właśnie stają polskie szkoły.