Kraj

Tropem ruskich onuc

Tropem ruskich onuc. PiS i PO rzucają oskarżenia. Kto więcej na tym ugra?

Stojące naprzeciwko siebie obozy muszą się bardzo pilnować, aby nie dostarczyć przeciwnikowi pretekstu do oskarżenia o granie na rosyjską nutę. Stojące naprzeciwko siebie obozy muszą się bardzo pilnować, aby nie dostarczyć przeciwnikowi pretekstu do oskarżenia o granie na rosyjską nutę. Marcin Bondarowicz
Cień Putina już na dobre zagościł w naszej polityce i przynajmniej do wyborów to się nie zmieni. Czy wzajemne oskarżanie się o uleganie rosyjskim wpływom ma racjonalne podstawy? I komu najbardziej służy?
Politycy PiS specjalnie nie ukrywają, że forsując projekt komisji ds. badania wpływów rosyjskich, chodzi im przede wszystkim o „prorosyjskiego” Donalda Tuska.Adam Chełstowski/Forum Politycy PiS specjalnie nie ukrywają, że forsując projekt komisji ds. badania wpływów rosyjskich, chodzi im przede wszystkim o „prorosyjskiego” Donalda Tuska.

Kiedy zaczyna brakować chleba, trzeba dać ludziom igrzyska. Żeby ich choć trochę odciągnąć od drogich świąt, cen energii i pustych składów węgla. Dla odwrócenia uwagi PiS już na całego proponuje więc ogólnonarodową zabawę w tropienie „ruskiego szpiona”. Projekt powołania „państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007–2022” w ubiegłym tygodniu trafił do Sejmu, poprzedzony uroczystą zapowiedzią samego prezesa Kaczyńskiego z premierem Morawieckim u boku. Co zapewne miało pokazać, że władza nie żartuje i traktuje sprawę priorytetowo.

Niech nas nie zmyli wskazany zakres czasowy, obejmujący rządy obecne i poprzedników. Nie po to obóz władzy forsuje w roku wyborczym komisję, aby samemu się rozliczać. Zresztą politycy PiS specjalnie nie ukrywają, że chodzi im przede wszystkim o zakucie w dyby „prorosyjskiego” Donalda Tuska. A jeśli przy okazji uda się również utopić albo przycisnąć PSL – wszak to poprzedni lider ludowców Waldemar Pawlak wynegocjował sławetny kontrakt gazowy z Rosjanami – to jeszcze lepiej. Początkowo oficjele PiS precyzowali, że przedmiotem zainteresowania komisji ma być jedynie polityka energetyczna, ale ostatecznie stanęło na ogólnym „bezpieczeństwie wewnętrznym”. Bo i po co się ograniczać w rzucaniu oskarżeń? Dzięki temu uzasadniający złożenie projektu nieoceniony poseł Marek Suski jednym tchem mógł teraz wyliczać rzekome zachęty rządu Tuska do inwestowania przez Rosjan w nasz sektor energetyczny… oraz znalezioną w siedzibie kontrwywiadu flagę Federacji Rosyjskiej.

Wokół niektórych kwestii z przeszłości od lat roztacza się klimat sensacji i niedomówień. Chodzi zwłaszcza o nigdy niezrealizowany projekt prywatyzacji gdańskiego Lotosu sprzed ponad dekady.

Polityka 50.2022 (3393) z dnia 06.12.2022; Polityka; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Tropem ruskich onuc"
Reklama