Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Tomasz Piątek wygrał w Sądzie Najwyższym z „rosyjskim łącznikiem”

Tomasz Piątek Tomasz Piątek Tadeusz Późniak / Polityka
Sąd Najwyższy zakończył sprawę karną wytoczoną Tomaszowi Piątkowi przez Jacka Kotasa. Wcześniej Piątek ujawnił jego rosyjskie powiązania.

Jacek Kotas, zwany przez media „rosyjskim łącznikiem Macierewicza”, był wiceministrem obrony w czasach pierwszych rządów PiS, a wcześniej prezesem spółki deweloperskiej Grupy Radius. W 2007 r. Służba Kontrwywiadu Wojskowego kierowana przez Antoniego Macierewicza przyznała mu prawo dostępu do tajemnic polskiej armii. Przy czym już wcześniej miał dostęp do licznych danych wrażliwych jako prezes Wojskowej Agencji Mieszkaniowej.

Zdaniem Tomasza Piątka nie powinno się to wydarzyć ze względu na rosyjskie powiązania Jacka Kotasa, Grupy Radius i jej współzałożyciela, miliardera Roberta Szustkowskiego. Piątek opisał je w książce „Macierewicz i jego tajemnice”, za co Kotas wytoczył mu dwie sprawy: cywilną (o ochronę dóbr osobistych) i karną (o zniesławienie).

Poczuł się skrzywdzony powtarzanym przez Piątka określeniem „rosyjski łącznik”, poza tym autor opisał jego powiązania i nagłośnił fakt, że SKW przyznała mu dostęp do tajemnic polskiej armii.

We wtorek Sąd Najwyższy w sprawie o zniesławienie przyznał rację Piątkowi.

Tomasz Piątek dla „Polityki”: Nie dam się zastraszyć

Zeznania o rosyjskich powiązaniach

Nie pierwszy zresztą raz. Jacek Kotas przegrał z Piątkiem obie sprawy – cywilną i karną, zarówno w pierwszej instancji, jak i w apelacji. Istotne okazały się zeznania Ewy Domżały, żony drugiego współzałożyciela Grupy Radius Macieja Domżały, która potwierdziła przed sądem związki Kotasa z Rosją.

„Jak do Radiusa trafił

  • Antoni Macierewicz
  • Tomasz Piątek
  • Reklama