Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kamienie i gruzy

KPO, kamienie i gruzy. Tu już nie chodzi o praworządność. PiS pudruje trupa

Polityczne kompromisy Komisji Europejskiej starannie omijają kluczową sprawę: powołania neosędziów. Polityczne kompromisy Komisji Europejskiej starannie omijają kluczową sprawę: powołania neosędziów. Patryk Sroczyński
Bój idzie o pieniądze czy o praworządność? Co do praworządności, to jesteśmy w kryzysie głębszym niż w PRL, bo władza polityczna wpuściła wirusa, który infekuje cały system wymiaru sprawiedliwości. Unijny „kamień milowy” jej nie przywróci, nawet po części.
Zbigniew Ziobro ze swoimi rzecznikami dyscyplinarnymi i prezesami sądów potrafi sędziom zatruć życie.Jacek Szydłowski/Forum Zbigniew Ziobro ze swoimi rzecznikami dyscyplinarnymi i prezesami sądów potrafi sędziom zatruć życie.

Trwa rozdzieranie szat w sprawie głosowania opozycji nad pisowskim projektem mającym zrealizować praworządnościowy „kamień milowy” i uruchomić unijne pieniądze na KPO. Spieramy się, kto miał rację: ci, co zagłosowali przeciw, czy ci, co się wstrzymali? Jedni nazywają zdrajcami Polskę 2050 – bo złamała koalicyjną umowę, głosując przeciw przyjęciu ustawy. Drudzy za zdrajców mają KO i Nową Lewicę, że wstrzymując się od głosu, de facto poparła złamanie konstytucji, jakim jest powierzenie Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu spraw dyscyplinarnych sędziów. Złe, ale i dobre strony nowelizacji: poszerzenie testu bezstronności sędziego – widzi w ustawie prof. Marcin Matczak. Zaś jako zdradę walczących sędziów ocenił w mediach społecznościowych głosowanie za ustawą były prezes Izby Karnej i sędzia SN w stanie spoczynku Stanisław Zabłocki. Przy tym wszystkim umyka to, że Komisja Europejska w osobie swojego rzecznika Christiana Wiganda skomentowała, że nowelizacja jest „ważnym krokiem w kierunku wypełnienia zobowiązań wynikających z polskiego Krajowego Planu Odbudowy”. I zadeklarowała, że będzie „nadal uważnie śledzić” kolejne etapy jej uchwalania, „aby przyjęta ostateczna ustawa podniosła standardy ochrony sądowej i niezawisłości sędziowskiej”. A przecież mogła dać wsparcie poprawkom opozycji, które idą dokładnie w tym kierunku.

Rozumiem, że Komisja Europejska działa w sposób polityczny, szuka kompromisu, ale uważam, że nie ma miejsca na szukanie kompromisu co do niezawisłości sędziowskiej, co do wartości Unii zawartych w art. 2 traktatu – mówi prof. Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, obecnie sędzia TSUE. – Podobnie uważam w sprawie przekazania spraw dyscyplinarnych do NSA.

Polityka 5.2023 (3399) z dnia 24.01.2023; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Kamienie i gruzy"
Reklama