Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Wojna i durne wojenki

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Mam tę wadę i zaletę, że mówię szczerze

Radosław Sikorski Radosław Sikorski Krzysztof Szatkowski / Agencja Wyborcza.pl
Rozmowa z byłym szefem dyplomacji, europosłem PO Radosławem Sikorskim o tym, jak się może skończyć wojna w Ukrainie, o globalnych układankach, polskich wyborach i własnych utarczkach.

ŁUKASZ LIPIŃSKI: – Pana słowa o „zawahaniu się PiS” na początku wojny w Ukrainie stały się bardzo głośne. Tak doświadczony polityk nie powinien mieć wypowiedzi, które są obracane przeciwko niemu. Już stał się pan bohaterem polskiego Twittera.
RADOSŁAW SIKORSKI: – Miesięcznik „Foreign Policy” uznał mnie za jednego ze 100 globalnych intelektualistów „za mówienie prawdy, nawet gdy nie jest to dyplomatyczne”, ale czasami odbywa się to kosztem własnym. Proszę pamiętać, że ja nic nie mówiłem o rozbiorze Ukrainy. To dziennikarz prowokował mnie do bronienia PiS od zarzutu, że o tym pomyśleli, na co faktycznie zabrakło mi refleksu. Skorzystałem ze świętego prawa polityka do uniku wobec podchwytliwego pytania z tezą i przypomniałem o ogłuszającej ciszy PiS u zarania wojny.

PiS miał też moment zawahania wobec Ukrainy, gdy wiedział już od Amerykanów, że idzie inwazja, ale dalej sympatyzował z proputinowcami. I dzisiaj widzimy, jakie to było głupie: Marine Le Pen jest przeciwna wysyłaniu czołgów na Ukrainę, Viktor Orbán mówi, że Ukraina to „ziemia niczyja”, a ojciec chrzestny tego towarzystwa Donald Trump już prowadzi kampanię pod hasłem ograniczenia pomocy dla Ukrainy.

W ciągu godziny doprecyzowałem dwuznaczność i to powinno było skończyć sprawę. Tymczasem pisowskie media uparły się twierdzić, że zarzucam rządowi to, czego nie zarzucam. I teraz zapytam, czy uważa pan, że tego typu wyjaśniona dwuznaczność jest warta tygodnia maglowania na wszystkich kanałach?

To teraz to najpoważniejsze pytanie: kto, pana zdaniem, wygrywa wojnę w Ukrainie? Ukraińcy heroicznie zatrzymali rosyjską agresję i odzyskali część terenów, ale Rosjanie są wciąż na ich terytorium.
Patrząc szerzej, bilans tej wojny jest bolesny dla Ukrainy, ale wyjątkowo negatywny dla Rosji.

Polityka 7.2023 (3401) z dnia 07.02.2023; Temat z okładki; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Wojna i durne wojenki"
Reklama