Oczywiście po gazety lokalne, które przejął swego czasu koncern paliwowy Orlen, sięgają już raczej tylko ślepi wyznawcy partii rządzącej – wyzbyci krytycznego myślenia i nieczuli na żadne argumenty. W sumie więc nie ma sprawy – sami sobie gotują taki los.
Zresztą ta historia wydaje się akurat banalna w porównaniu do zmasowanej propagandy wtłaczanej w pisowskie głowy przez rządową telewizję, rządowe stacje radiowe bądź również rządowe tytuły prasowe i kanały internetowe. W rzeczywistości jednak tę właśnie sprawę można uznać za symbol chamstwa władzy i naiwności jej wyborców.
Wybitna osobowość fikcyjnej postaci
Oto okazało się, że kapituła konkursu Osobowość Roku powołana przez redakcje dwóch od pewnego czasu orlenowskich (czytaj: pisowskich) pism lokalnych – „Dziennika Bałtyckiego” i „Głosu Pomorza” – przyznała główny laur pani Agacie Bąk. A ta jest w istocie… postacią fikcyjną.
Zaczęło się od tego, że lokalna aktywistka Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska Martyna Regent dostała nagrodę Osobowości Roku za działania w ramach stowarzyszenia Miasto Wspólne w Gdyni. Wycofała jednak swoją kandydaturę w proteście przeciwko formie głosowania w tym plebiscycie – było ono możliwe wyłącznie przez płatne esemesy.
Na dodatek właściciel obu tytułów, czyli należąca do (państwowego, czytaj: rządowego, a raczej pisowskiego) koncernu Orlen sieć Polska Press, zagroził podjęciem działań prawnych wobec tych „wydawców i dziennikarzy”, którzy zwracali uwagę na wątpliwy charakter takich „plebiscytów”.