Uznawany za najwybitniejszego obecnie sędziego piłkarskiego Szymon Marciniak po świetnie ocenianej pracy w finale katarskiego mundialu, a przed spełnieniem kolejnego marzenia – poprowadzenia finałowego meczu Ligi Mistrzów – był na imprezie z liderem skrajnie prawicowej partii Sławomirem Mentzenem z Konfederacji. Był reklamowany jako „genialny mówca” i największa atrakcja „konferencji Everest” (jej częścią jest m.in. „sztafeta piwna”, co w tym przypadku dodatkowo źle się kojarzy). Wspomniany zaś networking to modne dziś określenie imprez mających na celu budowanie relacji biznesowo-towarzyskich. Wszystko to działo się w sytuacji, gdy rośnie wyborcza gorączka.
UEFA zażądała wyjaśnień od Szymona Marciniaka
Alarm wszczęło zasłużone w walce z rasizmem stowarzyszenie „Nigdy więcej”. Znane choćby z niegdysiejszej kampanii „Let’s kick racism out of the stadiums” („Wykopmy rasizm ze stadionów”). Stowarzyszenie powiadomiło europejską federację piłkarską. W przesłanym Onetowi oświadczeniu UEFA domaga się wyjaśnień od Marciniaka, podkreśla, że „brzydzi się „wartościami” promowanymi przez wspomnianą grupę i traktuje te doniesienia poważnie”. Ostatecznie podtrzymała decyzję o przyznaniu Polakowi prowadzenia najważniejszego meczu w europejskich pucharach.
Sprawa odbiła się szerokim echem także w światowych mediach. Brytyjski „The Guardian”, opiniotwórczy dziennik, napisał w tytule, że Marciniak „przemawiał na imprezie lidera skrajnej prawicy”. O sprawie napisały także m.in. włoskie gazety „La Repubblica” i „Gazzetta dello Sport” oraz hiszpańska „Marca”.
Champions League final referee ‘spoke at event with far-right leader’
Liga Mistrzów piłka nożna Sławomir Mentzen UEFA ![]()
Reklama