To, co redakcja „Wiadomości” TVP zrobiła z wielkim marszem opozycji w 34. rocznicę wyborów 1989 r., przechodzi wszelkie nasze dotychczasowe pojęcie o nowoczesnych metodach propagandy politycznej i manipulacji. Był to majstersztyk, który zasługuje na seminaryjne omówienia na uniwersyteckich wydziałach dziennikarstwa. Zapewne nie będę już miał takiej sposobności, lecz za to ulżę sobie publicystycznie.
Knajacka impreza, nieliczni uczestnicy
Mógłbym szczegółowo zrelacjonować kolejne materiały prezentowane w tym pamiętnym wydaniu „Wiadomości”, lecz może bardziej wymowne będzie sformułowanie syntetycznej parafrazy całościowego przekazu tego osobliwego programu, którego cała polifoniczna kompozycja podporządkowana była jednemu, oczywistemu tematowi, jakim był Marsz Wolności. Warto przy tym zauważyć, że w ciągu pierwszych godzin po zakończeniu marszu TVP milczała – jak gdyby nic się nie wydarzyło. Wydawało się więc, że propaganda będzie starała się to wydarzenie „zabić” przemilczeniem. A jednak nie. W pocie czoła pracowali artyści propagandy i na godzinę 19:30 dostarczyli Polakom spektakularny produkt medialny. Oto przesłanie władzy do narodu w dzień, który dla każdego polskiego demokraty jest świętem, a dla każdego, kto był choćby nastolatkiem w roku 1989r. – rocznicą jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu:
Dziś, 4 czerwca, mamy w Polsce ważną i smutną rocznicę. W 1992 Lech Wałęsa,