W poniedziałek 26 czerwca Marian Turski skończy 97 lat. Z tej okazji w teatrze Scena Monopolis w Łodzi odbyło się spotkanie z jubilatem. Wydarzenie pod nazwą „Łódź – mini patria est” („Łódź – moja mała ojczyzna”) poprowadzone przez Jarosława Gugałę rozpoczęło się o godz. 18. Po zakończeniu rozmowy Marian Turski otrzymał z rąk prezydent miasta Hanny Zdanowskiej okolicznościowy dyplom i unikatowy prezent – zaprojektowany specjalnie na tę okazję dzwon honorowy.
Czytaj też: Na własne oczy: Marian Turski skończył 90. lat!
Łódź – mała ojczyzna Mariana Turskiego
Dzwon odlany jest z brązu. Na środku widnieje napis: Lodzermensch. To niemieckie określenie na mieszkańca zindustrializowanej Łodzi z końca XIX i pierwszej połowy XX w. W dosłownym tłumaczeniu oznacza „łódzkiego człowieka” (niem. lodzer – łódzki, Mensch – człowiek). Cechuje go wyjątkowa pracowitość, wytrwałość połączona ze zdolnością do znacznego wysiłku i duża przedsiębiorczość.
Niżej kolejny napis: „Łódź, moja mała ojczyzna”.
Marian Turski urodził się w 1926 r. w Druskiennikach, w ówczesnym województwie białostockim, ale wychował się w Łodzi. W wieku 14 lat trafił do łódzkiego getta, zaś cztery lata później do jednego z ostatnich transportów z Łodzi do Auschwitz-Birkenau, gdzie stracił ojca i brata. Przeżył dwa marsze śmierci – w styczniu 1945 r. z Auschwitz do Buchenwaldu i w kwietniu tego samego roku z Buchewaldu do Theresienstadt. Tam doczekał wyzwolenia.
W lutym 2023 r. Marian Turski wziął udział w projekcie malarskim „Łódź 600” na 600-lecie miasta.