Marian wspomniał komuś, że w dniu 90. urodzin może go w Polsce nie być, dlatego ze strony redakcji pojawiła się prośba, żeby jednak był. – To ja się zastanowię – odpowiedział. Propozycję zorganizowania jubileuszu przyjął po męsku. – Wiem, że wymagacie ode mnie wiele, ale nie mogę odmówić – wyznał, nie kryjąc, że brać jest mu w życiu znacznie trudniej, niż dawać.
Jubileusz miał być okazją do zaproszenia wszystkich ludzi, których Marian zna.