Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Na dwa fronty

Jeśli Platforma i reszta opozycji mają jeszcze coś w kampanijnym zanadrzu, musi być to naprawdę mocne uderzenie.

Czasami jedno wydarzenie przypomina i uzmysławia stan rzeczy w ważnej publicznej sprawie. Tak było w przypadku religijno-politycznej imprezy na Jasnej Górze, w której na cześć o. Tadeusza Rydzyka wzięła udział cała wierchuszka rządzącej Zjednoczonej Prawicy. PiS wprzągł Kościół katolicki do swojej politycznej doktryny już dawno, a ten naprawdę twardy sojusz kampanijny powstał przy okazji wyborów w 2019 r., kiedy hierarchowie i księża wsparli partię Kaczyńskiego w walce z LGBT, w „obronie tradycji” itd. To się powtórzyło rok później, kiedy o prezydencką reelekcję starał się Andrzej Duda. W obu przypadkach był to sukces – ale Kaczyńskiego, nie Kościoła, z czego biskupi nie zdają sobie sprawy chyba do dzisiaj. Trzymający się za ręce i kołyszący w rytm religijnych pieśni rządzący politycy odgrywają w istocie własny teatr, tylko korzystając z kościelnej gościnności i scenografii. I nie zmienia tego niedawne oświadczenie episkopatu o politycznej neutralności, bo liczą się nie deklaracje, ale realne wydarzenia, jak to w Częstochowie.

Dla niepisowskiej Polski takie występy jak na Jasnej Górze wydają się nieprawdopodobne w swojej przaśności i sztuczności zarazem. Pobrzmiewa pytanie, jak oni mogą to robić bez zażenowania, ale te spektakle nie są dla antyPiSu. Ten specyficzny konglomerat swojskości i „suwerenności” skierowany jest do wybranych odbiorców, którzy – przynajmniej zdaniem marketingowców obozu władzy – nie śmieją się z tego, ale wzruszają. I nie ma to, jak się wydaje, wiele wspólnego z samą treścią religijną. Biskupi łudzą się, że PiS swoimi wpływami i społecznym poparciem zapewni im prawną ochronę katolickiej ortodoksji. Nie są w stanie dostrzec, że to się nigdzie na dłuższą metę nie udało. Jeżeli Kościół nie ma własnych nowych koncepcji, nie potrafi się otworzyć na wartości współczesnego świata, pozostanie tylko administratorem obrzędów.

Polityka 30.2023 (3423) z dnia 18.07.2023; Przypisy; s. 6
Reklama