Polityka i obyczaje
Kataryna nie daje wielkich szans KO. Czytamy polskie media
Anna Głębicka, ekspertka komunikacji i zarządzania, skomentowała dla Presserwisu.pl zapowiedź Tuska: „Środowiska opozycji są przeważnie wielkomiejskie i inteligenckie. Jeśli ich reprezentanci potrafią na chwilę schować honor do kieszeni, nie dać się sprowokować i [będą] używać potocznego języka, mogą chodzić do TVP. Takie postawy mogą dobrze wpłynąć na wizerunek partii, bo widzowie zobaczą ludzi otwartych i skromnych. Ale politykom opozycji o wyniosłym sposobie bycia, którzy nie potrafią trzymać nerwów na wodzy, odradzam przyjmowanie tych zaproszeń”. Siła spokoju? To hasło już raz zawiodło.
Szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber bardzo pewny swego („Sieci”): „Im bardziej opozycja już dzieli stanowiska i wsadza nas do więzień, tym my mocniej pracujemy na przekonujące, jednoznaczne zwycięstwo wyborcze. Po tamtej stronie jest chaos na listach wyborczych, kłótnie, 100 hasełek napisanych na kolanie zamiast programu. Po naszej przekonujący dorobek ośmiu lat, suwerenna polityka, 300-stronicowy, poważny program i jedność całego obozu”. Minister zapomniał dodać: i pieniądze ze sprzedaży polskich wiz.
Jacek Karnowski znów zamartwia się problemami PO („Sieci”): „Czy Rafał Trzaskowski może uratować Platformę Obywatelską? Pogłoski na ten temat są rzeczywiście intensywne. Według niektórych informacji Tusk miałby ogłosić podmiankę w czasie marszu, który zwołał na 1 października. (…) Podmianka (…) przyniosłaby raczej straty. Byłaby oczywistym objawem paniki, co nigdy nie służy partiom”. Cały komentarz o pogłoskach. Troska przestraszonego?
Zapytany przez „Angorę”, czy marsz 1 października może wpłynąć na wybory, politolog prof.