Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Schrony, okopy i miny

Demokracja, która milczy, z góry skazuje się na przegraną z tymi, którzy krzyczą.

Przyszedł taki esemes: „Dzień dobry tu Mateusz Morawiecki. Dostałem misję tworzenia rządu. Obecnie mam wiele wolnych miejsc ministrów i wiceministrów. Gdybyś był zainteresowany, napisz RZĄD i wyślij 500 zł blikiem. Mateusz”. Internet ma uciechę z mission impossible Morawieckiego; nowym źródłem memów będzie zapewne uroczystość zaprzysiężenia członków gabinetu-widma. Ale dla PiS, wiemy, nie ma granicy wstydu, jeśli chodzi o interes partii, tu zaś interesy są wyraźne. Małe i duże. Małe – to wszystkie administracyjne decyzje last minute dotyczące pospiesznego lokowania ludzi i pieniędzy w instytucjach, które mają tworzyć system schronów i bunkrów, infrastrukturę przetrwania w opozycji i wyprowadzania kontrataków. Duży interes – to budowa „mitu przerwanej dekady” (o czym pisze szerzej Mariusz Janicki), opowieści o wielkich (przeszłych i przyszłych) sukcesach rządów PiS, które dziś są podważane przez wrogów polskiej niepodległości, czyli działającą pod dyktando Berlina i Brukseli „niemiecką partię” Donalda Tuska. Ta montowana ad hoc narracja ma wystarczyć jako wytłumaczenie przegranych wyborów i utrącić ewentualne pokusy rozliczenia kierownictwa PiS (więcej w art. „Smutek prezesa”). Ma także zmobilizować przestraszony aparat partyjny i oniemiałych wyborców do nowej wojny o „jeszcze wyższą, najwyższą stawkę”, czyli o niepodległość, wręcz samo istnienie państwa polskiego. Nie nam oceniać skuteczność tej taktyki, bo nie do nas jest kierowana.

Natomiast jeśli chodzi o schrony i bunkry, mam nadzieję, że nowy rząd zdoła większość z nich namierzyć, rozbroić lub nie dopuścić do ich zabetonowania.

Polityka 48.2023 (3441) z dnia 21.11.2023; Przypisy; s. 6
Reklama