Kraj

PiS już szykuje pułapki

Przypomnę stary dowcip o odnalezionym 40 lat po wojnie w lesie dziadku, który nie wiedział, że wojna dawno się skończyła, i nadal wysadzał pociągi.

Koalicja 15 X nie może liczyć nawet na miodowy tydzień. Potknąć się może na byle skórce od banana, a te skórki PiS będzie z upodobaniem rozrzucał. Nawet w sprawie ustawy wiatrakowej – choć tę skórkę podrzuciliśmy sobie sami – zakwalifikowanie jej przez PiS jako „afery” i skierowanie do prokuratury zapowiada nieustanną szarpaninę i wojnę podjazdową, toczoną wedle zasady „chwytaj, gdzie możesz”. Nie, nie jestem oburzony, tego właśnie należało się spodziewać. Tak samo nie mam złudzeń co do postawy prezydenta. Z reguły się po nim niczego nie spodziewałem i nigdy się nie zawiodłem. Na zaprzysiężeniu rządu Tuska, w przydługim i pełnym patetycznych zawijasów przemówieniu, poinformował, że w ciągu ostatnich ośmiu lat stało się „wiele rzeczy dobrych”, a że lepsze jest wrogiem dobrego, więc gdyby nowa koalicja chciała coś w tym zakresie ulepszyć, np. praworządność, media publiczne itp., to on, pan prezydent… Nie dokończył, ale groźnie zmarszczył brew. Próbował go udobruchać Donald Tusk, który w odpowiedzi – wiedząc, że prezydent RP stoi na straży konstytucji – zapewnił, że jego rząd będzie starannie przestrzegał konstytucji, a moda na dochowanie wierności konstytucji nie minie przez następne cztery lata. Nie wiedzieć czemu prezydent Duda nie okazał radości po tej deklaracji premiera, więc pewnie i tu będzie pod górkę.

PiS będzie toczył swoją wojenkę głównie na dwa sposoby. Po pierwsze, przez wnoszenie do laski marszałkowskiej wygodnych dla siebie uchwał sławiących a to jakiegoś endeka, a to żołnierza wyklętego, a to jakieś wydarzenie miłe narodowcom. Politycy PiS będą próbowali kontynuować swoją politykę historyczną i przymuszać koalicję – stosując swoisty szantaż moralny – do jej popierania.

Polityka 52.2023 (3445) z dnia 19.12.2023; Komentarze; s. 8
Reklama