Małgorzata Sadurska, która zasiada w zarządzie PZU, zarobiła w 2022 r. 2 mln 362 tys. zł. To najwięcej w całym jego ośmioosobowym składzie. Dane za 2023 r. jeszcze się nie ukazały. Ze sprawozdania o wynagrodzeniach wynika, że w ramach dodatkowych zysków (pieniężnych i niepieniężnych) przyznano Sadurskiej 69 tys. zł na szkolenia i 242 tys. opisane jako „pozostałe świadczenia”.
Jak wskazano w raporcie, w tej drugiej kwocie mieszczą się „np. opłaty za wynajem mieszkania, świadczenia medyczne”, ale dokładnie nie wiadomo, na co te pieniądze zostały wydane. Małgorzata Sadurska otrzymała w ramach świadczeń najwięcej ze wszystkich członków zarządu. Jak twierdzą nasi informatorzy z PZU, to dlatego, że ma wynajmowane przez spółkę mieszkanie w Warszawie.
– Z całego zarządu tylko ona ma opłacane służbowe mieszkanie – zapewnia nasz rozmówca ze spółki. Jak dodaje, w kontraktach jest zapisane, że jeśli ktoś jest zameldowany poza Warszawą, to mieszkanie mu przysługuje. – Zaklepała to sobie u prezes Kozłowskiej-Chyły, która wyraziła na to zgodę. To skandal, bo Sadurska zarobiła w rok ponad 2 mln zł, a od 2017 r. jeszcze ma opłacane mieszkanie, ok. 4 tys. zł miesięcznie – oburza się nasz informator.
Zapytaliśmy biuro prasowe PZU o tę sprawę, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Małgorzata Sadurska też nie odpowiedziała na wysłane do niej pytania: od kiedy PZU wynajmuje dla niej służbowe mieszkanie? W jakiej dzielnicy Warszawy i za jaką kwotę? Czy skoro związała się kilka lat temu zawodowo ze stolicą, to nie ma tu własnej nieruchomości?