W katastrofie polskiego autokaru we francuskich Alpach zginęło co najmniej 26 osób. To nie pierwsza i przypuszczalnie nie ostatnia katastrofa komunikacyjna, której ofiarami stali się Polacy. Dziennikarze Polityki już nie raz pisali o przyczynach podobnych zdarzeń. Proponowali też rozwiązania, które mogłyby im zapobiec. Efekt?
WYBRANE ARTYKUŁY
- Artykuł Adama Grzeszaka i Piotra Stasiaka pt. "Mądrzy po szkodzie" (11.02.2006)
Po każdej wielkiej katastrofie komisje dochodzeniowe i władze formułują rozmaite zalecenia na przyszłość. Na ogół chodzi o zmiany w prawie, zaostrzenie kontroli, monitoring, wyposażenie i organizację służb ratunkowych. Postanowiliśmy sprawdzić, co faktycznie zostało zrobione po kilku głośnych - i tragicznych w skutkach - katastrofach ostatnich lat. - "20 godzin strachu" Anny Szulc (07.06.2003)
Ocenia się, że granicę Polski, zwłaszcza latem, przekracza tygodniowo kilkaset mikrobusów na sfałszowanych papierach. Trzy miesiące temu pod Wenecją rozbił się jeden z nich. Zginęło sześciu pasażerów w drodze do pracy. Jak wielu innych rodaków, oni także wybrali się w podróż za chlebem z przewoźnikiem tanim, za to nielegalnym. - "Transport pod controlą" Igora T. Miecika (26.10.2002)
Wyniki pierwszych kontroli nowo powołanej Inspekcji Transportu Drogowego składają się na smutny portret branży: biedni przemęczeni kierowcy w starych popsutych samochodach. - "Tak się nie pojedzie" Igora T. Miecika i Bianki Mikołajewskiej (27.07.2002)
Wszyscy zabrali się do kontrolowania autokarów. Pierwszy efekt tragicznej serii wypadków autokarowych już jest: zmasowane kontrole - na starcie, na szosie, na granicy i w siedzibach firm przewozowych. Drugi - nowe przepisy „pakietu specjalnego" Marka Pola - zapowiada rząd. Trzeci nieco później przewidują przewoźnicy - drastyczny wzrost cen wycieczek autokarowych i fala bankructw. - "Kręty słoneczny szlak" Marka Henzlera (01.09.2001)
Na zagranicznych drogach ginie co roku 100 Polaków W ostatnich dniach sierpnia z wakacji na południu i zachodzie Europy będą powracać tysiące polskich zmotoryzowanych turystów. Przyjdzie im zmierzyć się z trudami wielogodzinnej jazdy przez pół Europy. Znów będą musieli pokonać coraz mniej bezpieczne austriackie oraz francuskie tunele i serpentyny. Czeka ich jazda przez przebudowywane czeskie drogi i niemieckie autostrady. Tymi samymi trasami do domów powracać będą też tysiące turystów ze wschodnich Niemiec, Skandynawii, Czech, Węgier i b. ZSRR. Znów zakorkują się graniczne przejścia, przez które będą chciały przejechać setki autobusów i tysiące ciężarówek. Na drogach zacznie się horror.
WIĘCEJ
- Najnowsze doniesienia - Wiadomości IAR
- Zdjęcie satelitarne okolicy, w której wydarzył się wypadek (Google Maps)
- Zdjęcia miejsca wypadku (Gazeta.pl)