Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Towarzysze broni

Polityka
To jest wielka zmyłka. Propozycja Kaczyńskiego, Orbána i innych antyunijnych polityków to nie jakaś korekta Unii. Celem „narodowych, konserwatywnych środowisk” jest całkowita polityczna i ideologiczna zmiana, w duchu „nieliberalnej demokracji” Orbána i „reform sądownictwa” Kaczyńskiego. Tyle że podniesionych już do poziomu regulacji europejskich.

Partia Jarosława Kaczyńskiego często kieruje się własną, oryginalną logiką, tylko dla wtajemniczonych. Oto zastosowania. PiS np. chce uchodzić za najbardziej antyrosyjskie ugrupowanie, które jako pierwsze ostrzegało przed Rosją, wypomina innym kontakty z Putinem, dogadywanie się z Moskwą itp. I oto w polityce międzynarodowej jest dzisiaj dość klarowny wybór: między prezydentem Joe Bidenem, który niezłomnie, czasami wbrew swoim wyborczym interesom, zabiega o pomoc dla walczącej z Rosją Ukrainy, a Donaldem Trumpem, widowiskowo blokującym tę pomoc, opowiadającym się za porozumieniem z Putinem, „zakończeniem wojny w 24 godziny” na nieznanych bliżej warunkach. Komu z tej dwójki gorąco kibicują politycy PiS? Oczywiście wyłącznie Trumpowi. „Polacy, idźmy z Trumpem” – powiedział w wywiadzie dla „Sieci” Ryszard Czarnecki.

I drugi przykład. Ukrainie przeciw Rosji pomagają Macron, Scholz, wiele rządów mniejszych państw, także Unia Europejska jako całość. Ale istnieje też międzynarodówka ugrupowań mniej lub bardziej prorosyjskich, które opowiadają się, podobnie jak Trump, za „pokojem” i blokowaniem pomocy dla walczącej Ukrainy. Wybór dla antyrosyjskiego w deklaracjach PiS wydaje się nadzwyczaj prosty. Ale nie w logice tej partii. Były premier Mateusz Morawiecki pojechał do Budapesztu na zlot „środowisk narodowych i konserwatywnych”, czyli rozmaitych nacjonalistów, radykalnych „pokojowców”, zaprzysięgłych wrogów Unii, jakkolwiek by się kamuflowali (o tym więcej w komentarzu „Unia albo Rosja”). Gospodarz imprezy Viktor Orbán, który jako pierwszy po wybuchu wojny spotkał się z Putinem, nie uznaje już suwerenności Ukrainy i zatrzymuje procedowanie pomocy dla tego państwa, nazwał Morawieckiego towarzyszem broni.

Polityka 20.2024 (3463) z dnia 07.05.2024; Przypisy; s. 6
Reklama