Zdaniem Morawieckiego wybory w trybie korespondencyjnym były bezpieczniejsze od wyborów przeprowadzonych w lokalach, „podobnie jak zdaniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i medyków”. „Wybory, które zorganizowaliśmy pod przymusem PO były mniej bezpieczne” – ocenił. Podkreślił, że nie miał żadnych wątpliwości, że wybory z głosowaniem przy urnach są mniej bezpieczne z punktu widzenia epidemicznego. „Wybory korespondencyjne były najwłaściwszym sposobem przeprowadzenia wyborów” – przekonywał.
Morawiecki: Nie było korupcji ani zastraszania
Morawiecki został zapytany, czy według jego wiedzy „były propozycje korupcyjne lub sytuacje zastraszania posłów partii Kukiz ′15”. Polityk odpowiedział stanowczo, że nie było żadnych propozycji korupcyjnych ani propozycji o charakterze zastraszania oraz nie miał wiedzy na temat tego, czy ówczesny szef jego gabinetu spotykał się posłami Kukiz ′15.
„Nie wiadomo mi nic o tym, żeby były jakieś pozaprawne naciski na Jarosława Gowina i Michała Wypija, natomiast były rozmowy z Porozumieniem Jarosława Gowina, aby nie zdradzali linii obozu politycznego, z jakiego weszli do Sejmu, tylko żeby lojalnie zachowywali się jak członkowie tego obozu politycznego. Sam pamiętam wiele rozmów z premierem Gowinem” – zeznał.
Zapewnił, że wybory korespondencyjne nie mogły wpłynąć negatywnie na sytuację Poczty Polskiej. „Od początku zakładaliśmy, że wszelkie koszty poniesione przez podmioty, którym decyzja jest zlecana, muszą zostać zrekompensowane” – poinformował Morawiecki.
To nie Bielan?
Były premier został zapytany, czy to europoseł Adam Bielan, w 2020 r. rzecznik kampanii prezydenta Andrzeja Dudy, był pomysłodawcą przeprowadzenia wyborów prezydenckich z 2020 r.