Szymon Hołownia ogłosił prezydenckie plany. Szturcha Trzaskowskiego, myśli o drugiej turze
Pracą sztabu pokieruje „wypróbowany przyjaciel, polityczny druh”, czyli szef kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. Były minister w rządzie Donalda Tuska uda się na urlop, a jego obowiązki przejmą zastępcy. Cichocki jest jednym z głównych doradców Szymona Hołowni i czuwał nad wtorkową konferencją poświęconą prezentacji hasła.
Lider Polski 2050 przekonywał, że zaufanie do jego kandydatury powinny budzić spełnione obietnice: otwarcie Sejmu na obywateli, pilnowanie prawa opozycji do składania projektów oraz uwzględnianie głosu obywateli podczas konsultacji ustawowych. – Dotrzymałem obietnic, które złożyłem jako marszałek, dotrzymam i tych, które składam jako kandydat na prezydenta i, wierzę, dzięki wam przyszły prezydent – zapewniał Hołownia.
Hołownia: Ludzie chcą wolności
Celem kampanii ma być reprezentowanie głosu, potrzeb i trosk obywateli. Szymon Hołownia jasno deklarował, że będzie ich reprezentantem, bo „to oni go potrzebują w Pałacu, nie premier ani prezes”. Z jego diagnozy wynika, że tym, co zapewni ludziom wolność, jest dostępność transportu i mieszkań. Dzięki rozwiązaniu obu problemów obywatele będą mogli mieszkać tam, gdzie „czują się dobrze”. – Mam odwagę dzisiaj mówić, dopominać się o rzeczy, które są dla ludzi ważne, i dlatego też mam odwagę pytać moich konkurentów, Rafała Trzaskowskiego, czy jest w stanie zadeklarować jasno i otwarcie, że niezależnie od stanowiska tego czy innego polityka swojego ugrupowania stanie murem za tym, żeby CPK umożliwiło połączenia kolejowe takie, jakich potrzebują mieszkańcy Płocka, Grudziądza, Kalisza? Czy będzie miał w sobie tę odwagę, żeby jeżeli będzie trzeba, rzucić wyzwanie rządowi, jasno i wyraźnie stanąć po stronie wyborców, po stronie ludzi?