Kraj

I co im zrobisz?

Świat jak piłka odbija się między drużynami. Z jednej strony były kagebista, z drugiej team narcyzów. Wszelkie zdobycze poprzednich dekad – postanowienia klimatyczne, dbałość o równość społeczną itd. – na naszych oczach szlag trafia.

Zieloni wygrali wybory w dzielnicy Grażyny, ale trzy ugrupowania, w tym jedno ekstremalnie prawicowe, zrzeszyły się i zepchnęły wybraną większość na margines. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Kilka tygodni po przejęciu stołka burmistrza na ulicach zaczęły się walać śmieci. Na prośby, by je uprzątnięto, nikt w urzędzie dzielnicy nie reaguje. W odpowiedzi na indolencję nowych władz mieszkańcy się zrzeszyli. Wolontariusze zajmują się sprawą w czasie wolnym od pracy, a osoby odpowiedzialne za usuwanie odpadów nie robią tego, choć ich pensje opłacane są z miejskich podatków. Władze na to gwiżdżą. I co im zrobisz?

Partii, które odsunęły Zielonych, w teorii nic nie łączy. Nadal nie mają programu, bo trudno nim nazwać ogólniki na temat uroków wielokulturowości. Za to w praktyce jedno mają wspólne – głód władzy.

Partia AfD nieoczekiwanie weszła w koalicję z CDU w sprawie polityki migracyjnej. Pękło tabu panujące w Niemczech od zakończenia drugiej wojny światowej – nie wchodzimy w relacje ze skrajną prawicą. I chociaż głosowany projekt ustawy imigracyjnej ostatecznie przepadł, to coś bardzo istotnego zmieniło się w niemieckiej polityce. Na ulice większych miast wyszły tysiące ludzi, aby protestować przeciw takim aliansom. Co dalej, zobaczymy po 23 lutego, czyli po wyborach do Bundestagu.

Także na najwyższych szczeblach władzy dochodzi do wątpliwych etycznie roszad. Demokracje powoli oddają się w ręce miliarderów, a ci rozmontowują je bez skrupułów, wpłacając pieniądze na kampanie wyborcze, wspierając populistów, manipulując treściami w mediach społecznościowych. Obiecują gruszki na wierzbie, byle tylko odwrócić uwagę od prawdziwych problemów. I to działa. Potrzeba igrzysk bywa silniejsza niż potrzeba chleba.

Świat jak piłka odbija się między drużynami.

Polityka 7.2025 (3502) z dnia 11.02.2025; Felietony; s. 90
Reklama