Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Matecki i Dżungle Państwowe. Człowiek Ziobry wie, co robił. Majątek już przepisany na żonę

Kampania wyborcza 2023 r. w Szczecinie Kampania wyborcza 2023 r. w Szczecinie Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl
Mała, ekstremalnie konserwatywno-katolicka partia Zbigniewa Ziobry nie miała dotacji państwowej, więc miała „żywić się” Lasami Państwowymi. I tak też się działo. Długo ten dzban wodę nosił. Teraz jednak ucho mu się ostatecznie urwało.

Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał marszałkowi Sejmu wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu szczecińskiemu posłowi Suwerennej Polski (obecnie PiS) Dariuszowi Mateckiemu. To znany radykał i „hejter”, związany z tzw. narodowcami i Grzegorzem Braunem.

Wniosek uzasadniają m.in. zarzuty dotyczące fikcyjnego zatrudnienia Mateckiego w Lasach Państwowych oraz „podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na konsultowaniu z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Inaczej mówiąc, zarzuca się Mateckiemu udział w ustawianiu konkursów. Jak twierdzi sam zainteresowany, immunitet zostanie mu odebrany na życzenie Donalda Tuska, jakkolwiek on sam nie poczuwa się do winy. Pracował bowiem w Lasach Państwowych zdalnie i przedstawił sprawozdania z tejże zdalnej pracy. Natomiast co do ustawiania konkursów, to linia obrony ludzi Ziobry jest niezmienna: nie ma nic złego w tym, gdy urzędnicy pomagają zainteresowanym osobom w wypełnianiu dokumentacji składanej w procedurze konkursowej. Tłumaczenie bezczelne i cyniczne, ale poza tym, że może zirytować pozbawionego poczucia humoru sędziego, to ma przynajmniej ten walor, że przekonuje nieliczną grupkę fanów Ziobry i radyklanych organizacji katolickich, z którymi jego środowisko współpracuje.

Matecki sądu nie uniknie

Zarzutów wobec Mateckiego jest więcej. Wśród nich mowa jest o „udaremnianiu oraz utrudnieniu stwierdzenia przestępczego pochodzenia środków płatniczych w kwocie nie mniejszej niż 447 500 zł”.

Reklama