Burzliwie przed komisją ds. Pegasusa. Były szef CBA: Jesteście komisją nielegalną
Zgodę tę sam Bejda uznał za środek nieproporcjonalny, a więc bezprawny, na dowód czego przytoczył fakt, że był do tej pory tylko jeden raz ukarany grzywną za odmowę stawienia się na wezwanie komisji, a nie dwa, jak stwierdził w decyzji sąd. Bejda powołał się także na zeszłoroczny wyrok Trybunału nie-Konstytucyjnego uznający, że komisja śledcza została powołana z naruszeniem konstytucji.
TnK: Działania komisji bezprawne
W tym czasie na stronie TnK pojawił się komunikat biura prasowego TnK, w którym „informuje” ono, że „wszelkie podejmowane na wniosek nieistniejącej komisji działania pozostają niezgodne z obowiązującym prawem Rzeczypospolitej Polskiej i mogą aktualizować odpowiedzialność prawną – także karną – osób, w tym sędziów i innych funkcjonariuszy publicznych, które takie działania podejmują i realizują”. Trudno nie odczytać tego komunikatu jako groźby pod adresem policji, sądu i członków samej komisji. Trybunał Konstytucyjny nie jest wprawdzie ani organem policyjnym, ani śledczym i nie ma mocy stawiania nikogo w stan oskarżenia czy skazania, ale na jego czele stoi były prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, który podpisywał wnioski o kontrole operacyjne m.in. polityków ówczesnej opozycji, w tym szefa sztabu wyborczego KO Krzysztofa Brejzy. Można się więc domyśleć, że temperament prokuratora i interes własny jako osoby objętej zainteresowaniem komisji śledczej ds. Pegasusa, a także zagrożenie odpowiedzialnością karną popchnęły go do wydania takiego komunikatu.
Oskarżenia, przytyki i złośliwości
Komisja nie zgodziła się, by świadek Ernest Bejda skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi, czym wywołała jego wzburzenie.