Te liczby robią wrażenie: aż 285 mln dol. na działalność programową oraz 293 mln dol. pozyskanych z zewnątrz do programów, 35 tys. stypendiów, 45 tys. projektów edukacyjnych, 22 tys. projektów lokalnych, 1234 projekty z partnerami ze Wschodu. Do tego: 16 tys. zaangażowanych szkół, 200 tys. nauczycieli,16 tys. studentów wolontariuszy, 35 tys. uczestników szkoleń dla NGO-sów. A wszystko raptem w 25 lat. Tyle bowiem istnieje Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności, która w ub. tygodniu świętowała swój jubileusz. Fundacja działa na rzecz wyrównywania szans edukacyjnych oraz wspierania lokalnej energii obywatelskiej.
Historia Fundacji to nie tylko wielkie liczby, ale i nazwiska. Tu jednak trzeba wrócić nie do początku lat 2000, ale do 1989 r. i historycznego przemówienia George’a H.W. Busha wygłoszonego w polskim Sejmie. To wówczas prezydent USA zapowiedział pomoc dla Polski, której efektem było powołanie Polsko-Amerykańskiego Funduszu Przedsiębiorczości, promującego rozwój gospodarki rynkowej w naszym kraju. Fundusz w 2000 r. przekształcił się w Fundację hojnie wyposażoną w żelazny kapitał. Dzięki jej zaangażowaniu przez ostatnie lata do polskich organizacji społecznych popłynęły setki milionów dolarów (warto nadmienić, że bezpośrednią realizację swoich programów Fundacja powierza doświadczonym polskim organizacjom pozarządowym).
Na czele zarządu Fundacji od ćwierć wieku stoi Jerzy Koźmiński, były ambasador RP w Waszyngtonie (1994–2000), współautor polskiej transformacji gospodarczej i naszej akcesji do NATO. Jak widać, partnerstwo polsko-amerykańskie jest trwalsze niż polityczna koniunktura.