Kraj

Porady dla prezes Manowskiej

Sprawa jest pilna w obliczu tragedii, jaką jest skierowanie do Sądu Najwyższego 56 tys. protestów wyborczych mających na celu obalenie przemocą nowo wybranego prezydenta RP.

Czerwiec mamy piękny, ale zdaniem publicysty Michała Karnowskiego nie powinien nam on przesłaniać faktu, że Donald Tusk, zachęcając do powtórnego przeliczenia głosów w celu poznania prawdziwych wyników wyborów prezydenckich, „uderzył w samo serce polskiego państwa”.

„To jest naprawdę zły człowiek” – ostrzega publicysta i wzywa do powstrzymania premiera, który w nieodpowiedzialnym dążeniu do poznania prawdy utracił wszelkie hamulce. „Jeśli mu się uda, upadnie polska demokracja, a potem upadnie państwo polskie” – prognozuje.

W celu ocalenia polskiego państwa, „cudem odrodzonego po 123 latach zaborów, później znów zmartwychwstałego po krwawej niemieckiej okupacji i półwieczu brutalnego komunizmu”, Karnowski proponuje niezwłoczne utworzenie rządu ocalenia tego państwa. Nie rozstrzyga, kto miałby być premierem, ale biorąc pod uwagę powagę sytuacji i brak czasu do namysłu, najlepszy byłby jakiś premier z tabletu, ewentualnie sam tablet, pod warunkiem że ktoś pomógłby prezesowi Kaczyńskiemu go obsługiwać.

Sprawa jest pilna w obliczu tragedii, jaką jest skierowanie do Sądu Najwyższego 56 tys. protestów wyborczych mających na celu obalenie przemocą nowo wybranego prezydenta RP. Zdaniem prezes Manowskiej w większości nienadających się do rozpatrzenia, bo napisanych niechlujnie, zawierających słowa na „k” i na „ch”, a także obraźliwe dla Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN „porady bardzo brutalne, dokąd mamy się udać i w jakim tempie”.

Manowska nie zdradza, dokąd autorzy protestów każą jej i neosędziom z tej Izby się udać, bo twierdzi, że musiałaby użyć bardzo wulgarnych słów. Jednak wielu ekspertów przyznaje, że jak najszybsze udanie się tam przez Manowską i jej kolegów bardzo pomogłoby w uzdrowieniu sytuacji panującej w SN.

Polityka 27.2025 (3521) z dnia 01.07.2025; Felietony; s. 92
Reklama