Jest źle i z roku na rok coraz gorzej – tak oceniane są matematyczne umiejętności polskich licealistów. I nie jest to recenzja przesadnie krytyczna, jeśli spojrzeć na wyniki kolejnych matur. W tym roku egzamin z tego przedmiotu zdało 85 proc. abiturientów (ich średni wynik to 61 pkt), w 2024 r. – 91,1 proc. (63 pkt).
Tymczasem nasza uczennica i uczniowie zajęli IV miejsce (ex aequo z Japonią) podczas 66. Międzynarodowej Olimpiady Matematycznej (IMO 2025), która odbyła się w połowie lipca w Australii. W klasyfikacji indywidualnej Polacy zdobyli trzy medale srebrne (Mateusz Wawrzyniak – Akademickie LO Politechniki Wrocławskiej, Michał Wolny – XIV LO w Warszawie i Antoni Mazur – V LO w Krakowie) i trzy złote (Magdalena Pudełko – V LO w Krakowie oraz Stanisław Lada i Jakub Świcarz z XIV LO w Warszawie). Jest to najlepszy wynik naszej reprezentacji od ponad pół wieku. Na podium do tej pory żadnej nie udało się stanąć, a ostatni raz tuż za nim znalazła w 1973 r. Tyle że wówczas w olimpiadzie startowały drużyny z zaledwie 16 krajów, dziś – ze 114.
„W przypadku ucznia to jest gigantyczna praca. Żeby móc konkurować z uczestnikami z całego świata, trzeba bardzo dużo pracować samodzielnie, ale też ze swoimi kolegami i koleżankami oraz z nauczycielami” – tak w „Głosie Nauczycielskim” opisał rzeczywistość olimpijczyków dr Jacek Dymel, którego wychowanką jest Magdalena Pudełko (także pierwsza zwyciężczyni Ogólnopolskiej Olimpiady Matematycznej, która odbywa się od 76 lat). Stwierdził też, że podstawa programowa jego przedmiotu jest fatalna, a dalsze obniżanie rangi matematyki byłoby skandalem.
W IMO 2025 wygrały Chiny, drugie miejsce zajęły USA. W sieci krążą połączone zdjęcia drużyn obu krajów.