Andrzej Duda odchodzi z urzędu w stanie prawicowego wzmożenia. Jeszcze niedawno z pasją opowiadał o najbezczelniejszym warcholstwie (chyba Tuska, bo kogóż?), którego (jaka szkoda!) nie karze się już na szubienicy, a teraz wysokimi odznaczeniami uhonorował bohaterów pracy propagandowej. Ordery otrzymali bracia Jacek i Michał Karnowscy (szefowie tygodnika „Sieci” i kanału wPolsce24) oraz Magdalena Ogórek, gwiazda wPolsce24, a wcześniej TVP Jacka Kurskiego. Słusznie dopytuje Radosław Sikorski, czy następny do odznaczenia będzie Robert Bąkiewicz.
Pytanie faktycznie nie od rzeczy, bo niektóre wypowiedzi i decyzje Andrzeja Dudy ukazują go jako autentycznego fundamentalistę katolickiego i nacjonalistę radykała. Dość wspomnieć o najwyższym polskim odznaczeniu, czyli Orderze Orła Białego, którym obdarzył autentyczną integrystkę katolicką Wandę Półtawską oraz niezawodnego ideologa prawicy Bronisława Wildsteina. Ich zasługi dla Polski są – przy najbardziej nawet neutralnej interpretacji – zasługami dla Kościoła i PiS. Dla ludzi pokroju Dudy to jednakże jedno i to samo.
Czytaj też: Andrzej Duda, czyli królik na tronie. Żegnamy prezydenta, który nigdy nie dorósł do tej funkcji
Ogórek wstydu nie zna
Magdalena Ogórek, niegdyś asystentka przewodniczącego SLD, potem kandydatka tej partii w wyborach prezydenckich, od dawna z największą gorliwością wysługuje się Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiS.