Oprócz uzbrojenia współczesna armia potrzebuje nowoczesnego żołnierza. Prace nad takim żołnierzem trwają. Czytam, że Chiny przygotowują nowy typ piechura, którego podstawą ma być egzoszkielet wyposażony w najnowsze technologie pola walki. Dzięki niemu chiński piechur zyska na sile i wytrzymałości, stając się zabójczym połączeniem człowieka i maszyny w jedno taktyczne urządzenie.
Z przemówienia sekretarza wojny USA Pete’a Hegsetha do amerykańskich dowódców wynika, że wysiłki administracji Trumpa idą w trochę innym kierunku. Według Hegsetha w wyniku głupiej polityki amerykańskiego żołnierza przez dekady dotykał rozkład. „Zbyt długo awansowaliśmy zbyt wielu dowódców z niewłaściwych powodów” – podkreślił, dając do zrozumienia, że na wysokich stanowiskach są dzisiaj dowódcy, którzy nawet jeśli są właściwi, to z powodów zupełnie innych niż te, dla których zostali awansowani przez przełożonych, którym wydawali się właściwi.
W celu wyłonienia właściwych ludzi do awansowania Hegseth zapowiedział przyjęcie nowych standardów dla wszystkich żołnierzy, w tym generałów. Mają obejmować m.in. testy sprawności oraz sprawdzanie wagi i wzrostu dwa razy do roku. W ten sposób rozkład zostanie powstrzymany, a amerykański żołnierz zacznie wyglądać jak żołnierz, a nie jak łachudra i przebieraniec.
Oprócz pomyłkowo awansowanych dowódców do zjawisk, które należy z wojska wyeliminować, Hegseth zaliczył facetów z długimi włosami i brodami, facetów w sukienkach oraz „osoby ze złudzeniami płciowymi i tym podobne g…”. Na dowódców zaburzeńców padł blady strach; wygląda na to, że pod rządami ludzi takich jak Hegseth ich ekscytująca przygoda z wojskiem dobiega końca.
Sekretarz ogłosił także ujednolicenie wymagań dla kobiet i mężczyzn służących w US Army.