Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Hołownia i czwarta droga

Gdy Hołownia jest chwalony za to, że szuka pracy, poseł KO Franciszek Sterczewski jest krytykowany za to, że zamiast pracować, udał się na wypoczynkową antyizraelską misję.

Wszyscy trzymają kciuki, żeby marszałek Szymon Hołownia dostał pracę w ONZ. Kibicowanie Hołowni zjednoczyło rozmaite środowiska; politycy, którzy do tej pory w niczym się ze sobą nie zgadzali, zgadzają się co do tego, że praca na wysokim stanowisku w ONZ Hołowni jako Polakowi się należy.

Za tym, żeby Hołownia na to stanowisko kandydował, opowiada się 17,6 proc. ankietowanych Polaków. W zestawieniu z poparciem uzyskanym przez niego w wyborach prezydenckich to wynik imponujący. Hołownię solidarnie popierają: rządząca koalicja, opozycja i prezydent RP. Do negocjacji w sprawie pracy dla Hołowni włączył się prezes Kaczyński, osobiście spotykając się z Hołownią w mieszkaniu europosła Bielana.

Za nową pracą dla marszałka jest MSZ i wielu ministrów rządu Tuska. Wprawdzie wśród 58 priorytetów ogłoszonych niedawno przez ten rząd sprawa pracy dla Hołowni się nie znalazła, ale ministrowie zapewniają, że Hołowni kibicują.

Skupienie tylu środowisk wokół swojego nowego projektu to być może największy polityczny sukces Hołowni. Mimo to ocenia się, że zdobyć pracę w ONZ będzie mu trudniej, niż astronaucie Sławoszowi polecieć w kosmos i szczęśliwie wrócić na Ziemię. Niedawno Hołownia powrócił na ziemię po nieudanej misji zostania prezydentem, ale nie był to powrót szczęśliwy. Lądowanie było twarde, ziemska atmosfera – przygnębiająca i pozbawiona tlenu. W dodatku nikt nie czekał z kwiatami.

Gdy Hołownia jest przez polityków od prawa do lewa chwalony za to, że szuka pracy, poseł KO Franciszek Sterczewski jest krytykowany za to, że zamiast pracować, udał się na wypoczynkową antyizraelską misję w ramach flotylli płynącej na pomoc Strefie Gazy.

„To nie była misja. To były wakacje” – oburzali się w telewizji ministrowie Siemoniak i Grabiec, partyjni koledzy Sterczewskiego.

Polityka 42.2025 (3536) z dnia 14.10.2025; Felietony; s. 100
Reklama