Kebab narodowy
Kebab narodowy: tak Nawrocki walczy o „młodopolski” elektorat. Dziś to największa bitwa
Pierwsze sto dni swojego urzędowania prezydent zaznaczył kilkoma kolejnymi wetami i jedną znamienną odmową. Odmowa dotyczyła wręczenia nominacji oficerskich funkcjonariuszom służb specjalnych. Karol Nawrocki „pokazał Tuskowi”, że nawet swoje ceremonialne uprawnienia będzie traktował jako władcze, bo jeśli prezydent „wręcza, powołuje, nadaje, desygnuje”, to może też jednoosobowo tego nie zrobić. Konstytucja co prawda nie przewiduje w Polsce ustroju prezydenckiego (i jak wynika z naszego sondażu, większość obywateli również tego nie chce), ale nie przewidziała też paraliżujących państwo skutków wrogiej relacji rządu i prezydenta ani sposobów wyjścia z takiego zwarcia. Szczególnie dotyka to wymiaru sprawiedliwości, zdewastowanego organizacyjnie i moralnie przez byłego ministra Zbigniewa Ziobrę. To wina większa niż wszystkie 26 przestępstw, za które ściga go teraz prokuratura.
Minister Żurek (co opisujemy w tekście „Bój o Sąd Najwyższy”) próbuje przekonać prezydenta, żeby wspólnie „coś z tym zrobić”, ale widoki są marne. Z kancelarii Nawrockiego słychać, że prezydent prędzej podpisze in blanco ułaskawienie dla Ziobry niż ustawy Żurka.
Kebab Nawrockiego
Z nowych wet Karola Nawrockiego szczególnie godne uwagi jest odrzucenie ustawy powołującej Park Narodowy Doliny Dolnej Odry. Park na nieużytkach Międzyodrza ani nie blokował żeglugi rzecznej – jak twierdził PiS – ani rozbudowy portu w Świnoujściu, ani nie był dyktatem niemieckim. Przeciwnie, miał poparcie ogromnej większości lokalnych gmin i ogółu Narodu.