Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Polityka personalna

Jeśli Tusk z Sikorskim zdołają stworzyć harmonijny i pewny tandem, to pokonają wielogłowego smoka Konfederacji. Jeśli jednak zakradnie się między tych dzielnych wojów zwątpienie albo, co gorsza, nieufność, wszystko przepadnie!

Polityką rządzą wielkie procesy społeczne i kulturowe, a jednostka, choćby nie wiedzieć, jaką miała władzę, to jedynie narzędzie nieubłaganego toku dziejów. Tak głosi heglowska doktryna chytrości rozumu, szerzej znana w formie porzekadła „człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi”. Jednak przy całej swej chytrości rozum, czyli Duch świata, musi mieć swoich ludzkich współpracowników. Odnoszę wrażenie, że w naszej prowincji Duch obrał sobie czterech mężów silnych charakterem, aby w jego imieniu ziścili jego cele. Jakie to cele, tego nie możemy jeszcze wiedzieć, albowiem sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu, mądrząc się raczej o dniu minionym, niźli o następnym.

Przekładając to na nasze przyziemne konkrety, nie wiemy, kto za dwa lata wygra wybory parlamentarne, a za cztery – prezydenckie. Wiemy natomiast, kto z kim toczyć będzie boje. Jeszcze niedawno mieliśmy jedną parę bojowników, a teraz jest ciekawiej, gdyż pary są dwie. I nie jest to dobra wiadomość dla Jarosława Kaczyńskiego, bo nie dość, że jest dziś zaledwie jednym z czterech, to w dodatku powoli wypada z całej gry.

Zbyt wiele łączy trzech „charyzmatyków” polskiej polityki, by ten czwarty mógł zwyciężyć. W parze jest z Donaldem Tuskiem, nieco młodszym i znaczenie bardziej witalnym. Istny z niego Lis Witalis. W drugiej zaś parze kozak nad kozaki Radosław Sikorski boksuje z młodym sparingpartnerem Karolem Nawrockim. Początkujący, choć jakże ambitny, Karol trenuje ze swoim mentorem i rywalem w przyszłym pojedynku prezydenckim, ucząc się od niego międzynarodowej polityki i manier. Jakaż to piękna więź! Karol jest bystry i do nauki chętny – może nawet opanuje język angielski? A kto wie, czy nie polski! Dla niego wszak nie ma rzeczy niemożliwych.

Na swoją zgubę wydźwignął go z nizin i wyniósł na szczyty cyniczny demiurg polskiej polityki.

Polityka 46.2025 (3540) z dnia 10.11.2025; Felietony; s. 89
Reklama