Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dywersja na kolei. Pierwsze zatrzymania i zarzuty. Sikorski: Zamykamy rosyjski konsulat w Gdańsku

Uszkodzony fragment torowiska w powiecie garwolińskim Uszkodzony fragment torowiska w powiecie garwolińskim Dariusz Borowicz / Agencja Wyborcza.pl
Służby zatrzymały kilkoro podejrzanych o przeprowadzenie dwóch dywersyjnych ataków na Mazowszu i w Lubelskiem. Wicepremier Radosław Sikorski podjął decyzję o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Gdańsku.

„W związku z aktami dywersji na trasie kolejowej Warszawa–Lublin, w miejscowości Mika oraz pod Puławami, które miały miejsce w miniony weekend, informuję, że trwają intensywne czynności operacyjno-rozpoznawcze i dochodzeniowo-śledcze, w tym zatrzymania osób oraz zabezpieczanie i analiza dowodów” – poinformował w środę podczas konferencji prasowej rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Potwierdził, że doszło do pierwszych zatrzymań. „Najlepsi funkcjonariusze tą sprawą się zajmują. Te osoby są przesłuchiwane i ustalana jest ich rola w zamachu terrorystycznym, bo tak to możemy nazwać. Polskie państwo działa” – dodał.

Przypomnijmy: 15–17 listopada na trasie Warszawa–Dorohusk doszło do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego, w miejscowości Mika (woj. mazowieckie), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (woj. lubelskie), pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

Zamknięcie rosyjskiego konsulatu

Premier Donald Tusk informował w tym tygodniu, że o akt dywersji na linii Warszawa–Lublin podejrzewani są dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami. Jeden z nich w maju został skazany przez sąd we Lwowie za akty dywersji, drugi jest pracownikiem prokuratury z Donbasu. Jesienią obaj przedostali się do Polski z Białorusi. Po dokonaniu zamachu opuścili kraj przez Terespol. Polska podjęła natychmiastowe działania dyplomatyczne wobec Białorusi i Rosji w celu wydania jej podejrzanych. W środę 19 listopada obaj usłyszeli zarzuty.

Donald Tusk zapowiedział zarządzenie o wprowadzeniu trzeciego stopnia alarmowego CHARLIE na określonych liniach kolejowych.

Reklama