Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Salon na salon

Znany kompozytor Wojciech Kilar niejednokrotnie wygłaszał deklaracje sprzyjające PiS. Fot. Wojciech Druszcz Znany kompozytor Wojciech Kilar niejednokrotnie wygłaszał deklaracje sprzyjające PiS. Fot. Wojciech Druszcz
Jarosław Kaczyński nie chce, aby jego partia nadal kojarzyła się z zaściankiem. Dlatego zamierza stworzyć własny salon złożony z prawdziwych intelektualistów, którzy pomogą mu odzyskać dla PiS wykształcony elektorat. Poszukiwania idą całą parą.

Najwyraźniej zarysowanym punktem planu walki PiS o umysły jest umówione na marzec spotkanie z kilkuset przedstawicielami świata nauki i kultury. Głównym celem ma być pokazanie tej części inteligencji, która popiera PiS już dziś. Bardziej nieokreślona część projektu to stworzenie instytucji na kształt think tanku, skupiającej polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz wspierających partię ekspertów. Wśród odpowiedzialnych za to jest Grażyna Gęsicka.

Tyle planów. Na razie, wedle oficjalnego przekazu partii, prezes PiS objeżdża miasta wojewódzkie i nawiązuje kontakty z przedstawicielami lokalnych środowisk uniwersyteckich. Faktycznie naprawdę znaczące takie spotkanie było jedno: pod koniec stycznia do auli krakowskiego Ignatianum zaproszono 300 osób, głównie pracowników naukowych i studentów, którzy w wyborach poparli PiS. – Skończyło się owacją na stojąco. Prezes mówił, że doprawiono nam gębę partii antyinteligenckiej, podczas gdy PiS jest typowym ugrupowaniem tej właśnie grupy – inteligencji nie oznaczanej miernikiem wykształcenia, ale pochodzenia, poczucia misji społecznej, etosu służby – opowiada prof. Ryszard Terlecki, inicjator stworzenia wokół partii ruchu ludzi myśli.

Profesor – dziś poseł Prawa i Sprawiedliwości – nie uważa zresztą, że PiS straciło przychylność tego środowiska, lecz raczej, że je uśpiło, zaniedbując w swojej strategii. Gdzie indziej prezes PiS mówił, że prawdziwych intelektualnych autorytetów trzeba szukać wśród tych, którzy poparli lustrację na uczelniach. Zdezawuował przy tym postać Władysława Bartoszewskiego.

W partii jest wiara, iż można rozbudzić inteligenckiego ducha PiS. Na przykład eksponując trzy główne grupy intelektualistów związanych z partią: profesorów humanistów – poza Terleckim – Ryszarda Legutko, Wojciecha Roszkowskiego, Andrzeja Nowaka czy Zdzisława Krasnodębskiego; doktorów uprawiających refleksję socjologiczno-teologiczną: Dariusza Karłowicza, Dariusza Gawina i Marka Cichockiego, w partii pieszczotliwie zwanych mądralami, i wreszcie tzw.

Polityka 9.2008 (2643) z dnia 01.03.2008; kraj; s. 32
Reklama