Kraj

Reprezentacja to nie klub

Nie będę żałował, jeśli w czasie czerwcowych mistrzostw nie usłyszę wrzasku sprawozdawcy: Roger podaje do Aquafreski, gol, gol, gol! Biało-czerwoni!

Piłkarz Robert Aquafresca raczej nie wróci z ziemi włoskiej do Polski, do kraju, z którego pochodzi jego matka, i nie zagra w naszej reprezentacji. Dwudziestoletni chłopak, który strzela gole w jednej z najsilniejszych lig świata, miał jednak poważny dylemat. Wybierając Polskę mógł bowiem wystąpić już w czerwcu na mistrzostwach Europy, tymczasem droga do kadry Italii jest nieporównanie dłuższa. „Dziękuję Polsce, ale pozostanę Włochem” – uciął spekulacje, które ostatnio pojawiały się nie tylko w prasie sportowej. Trener naszej kadry Holender Leo Beenhakker nie martwi się z tego powodu, ponieważ on pomysł ściągnięcia Włocha od początku traktował z rezerwą, podobno dlatego, że stał za tym Zbigniew Boniek, z którym się nie lubią. Beenhakker chce natomiast zrobić Polaka z grającego w Legii Brazylijczyka Rogera, który jest gotów natychmiast założyć biało-czerwoną koszulkę.

Zagranicznych kandydatów do gry w naszej reprezentacji – odkąd wiadomo, że zakwalifikowała się do finałów mistrzostw Europy – jest zresztą znacznie więcej i podzielić ich można na dwie kategorie. Pierwsi to cudzoziemcy występujący w polskiej lidze, którzy nie mają szans załapać się do swych narodowych teamów, drudzy zaś to potomkowie polskich emigrantów. Niewykluczone, że często jest to zwyczajny szantaż wobec swojej federacji piłkarskiej: jeśli nie dacie nam szansy gry w kadrze, podejmiemy rozmowy z Polakami. W wielu wypadkach ten mechanizm zadziałał (w szczególności w Niemczech, gdzie jest wielu piłkarzy z polskim rodowodem, niestety, najbardziej znani Klose i Podolski zdobywają bramki dla swej nowej ojczyzny). Tak czy inaczej, w obydwu wypadkach trudno mówić o bezinteresowności.

Wprawdzie na początku tego wieku mieliśmy w kadrze czarnoskórego Olisadebe, który nawet strzelił parę ważnych bramek, ale potem szybko i na stałe opuścił nową ojczyznę. Więc i ten przykład trudno uznać za zachęcający.

Jakkolwiek zabrzmi to trochę staroświecko, reprezentacja to jednak nie klub, do którego sprowadza się zawodników i podpisuje z nimi kontrakt. Nie będę żałował, jeśli w czasie czerwcowych mistrzostw nie usłyszę wrzasku sprawozdawcy: Roger podaje do Aquafreski, gol, gol, gol! Biało-czerwoni!

    
 

Polityka 13.2008 (2647) z dnia 29.03.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną