Decyzja o przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy w 2012 r. była wyrazem obecnego kierunku rozwoju futbolu, jaki wyznaczyła sobie UEFA – ekspansja na Wschód. Nie można się jednak oprzeć wrażeniu, że Euro 2012 przyznane nam zostało w bardzo niekorzystnym momencie. Po pierwsze – UEFA sama opóźniła ogłoszenie decyzji o ponad cztery miesiące (pierwotnie miała zapaść na początku grudnia 2006 r.). Po drugie – w kwietniu 2007 r. było już niemal przesądzone, że jesienią dojdzie w Polsce do przedterminowych wyborów parlamentarnych. W takiej sytuacji żadna z partii politycznych nie była w stanie skoncentrować się na Euro. I wreszcie po trzecie – na wszelkie przygotowania negatywnie wpływały zmiany szefów Ministerstwa Sportu.
W lipcu 2007 r. do dymisji podał się Tomasz Lipiec, który w październiku został zatrzymany pod zarzutem korupcji i pozostaje w areszcie do dziś. Jego obowiązki przejęła Elżbieta Jakubiak, ale po przegranych przez PiS wyborach musiała ustąpić ze stanowiska. Wszystko wskazuje na to, że obecny minister sportu Mirosław Drzewiecki będzie mógł bez przeszkód wykonywać swoją pracę, chociaż przybywa mu problemów niezwiązanych z Euro.
Atmosfera wokół polskiego futbolu robi się coraz gorsza, na przełomie marca i kwietnia wrocławska prokuratura aresztowała między innymi Dariusza Wdowczyka i Andrzeja Woźniaka, byłych reprezentantów Polski, których oskarżono o korupcję w czasach, gdy obaj pracowali w trzecioligowej wówczas Koronie Kielce. W następstwie korupcyjnych oskarżeń ze sponsorowania klubu wycofał się Krzysztof Klicki, właściciel firmy Kolporter.