– Nie będę tego komentował, od 1 sierpnia będę policyjnym emerytem – mówi sam zainteresowany.
Urbański w policji pracuje od 18 lat, jest cenionym ekspertem w zwalczaniu przestępczości komputerowej i internetowej. Zanim trafił do wydziału prasowego Komendy Głównej, pracował m.in. w wydziale do walki z przestępczością gospodarczą poznańskiej policji i Centralnym Biurze Śledczym. Do dziś szkoli oficerów CBŚ. Sam uczył się od agentów FBI i amerykańskiej Secret Service.
To kolejny doświadczony policjant, który w ciągu ostatnich kilku miesięcy odszedł z pracy w wydziale prasowym KGP. Wcześniej z pracy zrezygnowali Paweł Biedziak (dziś wicenaczelny „Super Expressu”) i Zbigniew Matwiej (pracuje dla jednej z kompanii piwowarskich). – Problemem nie są odchodzący z pracy rzecznicy, ale oficerowie z wieloletnim doświadczeniem, których policja nie potrafi w żaden sposób zatrzymać. Prywatna firma daje dwa–trzy razy większe pieniądze za wiedzę i umiejętności – mówi wysokiej rangi funkcjonariusz z policyjnej centrali.
Na policyjną emeryturę można odejść po zaledwie 15 latach pracy. Oznacza to, że policja wypuszcza ze swoich szeregów szkolonych przez lata 40-letnich emerytów.