Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dwugłowy orzeł nie lata

Dwugłowy orzeł nie lata

Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Janina Paradowska podsumowuje trzy lata prezydentury Lecha Kaczyńskiego

Na trzecią rocznicę prezydentury Lech Kaczyński otrzymał w „prezencie" najniższe w swym dotychczasowym dorobku notowania. Ponad 70 proc. badanych przez OBOP uznaje, że źle pełni on swą funkcję, nieco ponad 20 proc., że dobrze, w tym tylko 3 proc., że bardzo dobrze.

Taka cenzurka to prawdziwa katastrofa, zwłaszcza że wystawiona została po okresie wielkiej aktywności Lecha Kaczyńskiego w polityce zagranicznej. Także wetowanie licznych ustaw miało pokazać, że prezydent staje w obronie zwykłych ludzi, Polski solidarnej, a przeciwko liberalnemu rządowi. Dodajmy do tego kolejne próby „odświeżania" wizerunku, z których największą miały być obchody 90. rocznicy odzyskania niepodległości, podczas których prezydent wyszedł poza mury swego pałacu, zjeździł szmat Polski, wygłosił wiele przemówień, rozdał niezliczoną ilość odznaczeń i - jak to określano - uczył patriotyzmu. Ta akcja zaplanowana przez specjalistów od politycznego marketingu, która wydawała się najbardziej odpowiednia dla prezydenta, i w jego wydaniu najbardziej naturalna (któż lepiej nauczy patriotyzmu niż współtwórca i patron Muzeum Powstania Warszawskiego?), spaliła się w jednym, nieszczęsnym wydarzeniu - w owym prezydenckim balu, zmienionym w galę. Okazało się, że wielcy goście nie dopisali, a nawet ci, którzy na oficjalnych obchodach się pojawili, dziwnie przed galą znikali. I tak gala stała się  przedmiotem mniej lub bardziej zawoalowanych drwin.

Czy tak to już jest, że wszystko, co dla prezydenta zostaje zaplanowane, obraca się w końcu przeciwko niemu? Czy prześladuje go jakiś szczególny pech, i w momentach zamiast wielkości, godności i przywiązania do wartości, widzimy małostkowość, niemożność wyplątania się z więzów rodzinnych, i często niezrozumiały upór, przemieszany z poczuciem wyższości praktycznie nad wszystkimi?

Reklama