Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Grunt na wiarę

Kościół przejmuje grunty od państwa

Fot. Stanisław Ciok Fot. Stanisław Ciok
Nikt dokładnie nie wie, ile gruntów Kościół już przejął i ile jeszcze dostanie w ramach rekompensowania mu strat ­poniesionych za czasów PRL. Od lat obowiązuje zasada: dyskretnie i hojnie.

 

Komisję Majątkową pod koniec lat 80. wymyślił Aleksander Merkel, wicedyrektor Urzędu do spraw Wyznań, zajmującego się kontrolą Kościołów w PRL. Chodziło o ostateczne rozliczenie się z Kościołem katolickim, który w latach 50. został ograbiony z majątku przez peerelowskie władze.

– Roszczenia Kościoła sięgały nawet Sejmu Czteroletniego, a nam chodziło, by w końcu wszystko to przeciąć i zakończyć – tłumaczy dziś Aleksander Merkel i przyznaje, że od początku założono wyeliminowanie sądów powszechnych z procesu przywracania sprawiedliwości majątkowej.

– Zależało nam, by kierować się zdrowym rozsądkiem, a nie literą prawa – dodaje emerytowany dyrektor. – Puszczenie tych skomplikowanych spraw majątkowych na setki sędziów powiatowych, którzy nie byli do ich sądzenia przygotowani, uniemożliwiłoby ich załatwienie.

Komisja Majątkowa w zamyśle dyrektora Merkla miała być sądem polubownym, w którym racje Kościoła ścierają się z racjami państwa, a werdykt strony ustalają na zasadzie kompromisu, w głosowaniu, po wcześniejszym przedstawieniu dogłębnej analizy. Taki właśnie organ został zapisany w ustawie o stosunku PRL do Kościoła katolickiego, którą uchwalono tuż przed upadkiem komunizmu, 17 maja 1989 r. – Szczerze mówiąc, na doszlifowanie ustawy zabrakło nam około trzech miesięcy. Ale władza naciskała, by uchwalić ją szybko, bo chciała mieć argument w wyborach kontraktowych – wspomina były dyrektor. I choć Komisję Majątkową przywracającą Kościołowi katolickiemu utracone mienie oskarżano o nieuczciwość i manipulację, to Aleksander Merkel dostrzega w jej działaniu tylko jeden poważny mankament.

Polityka 4.2009 (2689) z dnia 24.01.2009; Raport; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Grunt na wiarę"
Reklama