Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Gry wstępne

Fot. rockcohen, Flickr, CC by SA Fot. rockcohen, Flickr, CC by SA
Wybory do Parlamentu Europejskiego, które jeszcze kilka tygodni temu nie budziły większych emocji, nagle wyrastają na wielki sprawdzian polskiej polityki.

Jaki wynik dla Platformy uzyska na Podkarpaciu Marian Krzaklewski? Przełamie dotychczasowy monopol PiS na tym specyficznym terenie? Czy Róża Thun w Krakowie nawiąże w miarę równorzędną walkę ze Zbigniewem Ziobrą? Czy Danuta Hübner sprawi, że w Warszawie PO zdobędzie aż trzy mandaty? A Wojciech Olejniczak, czy w stolicy zmiecie Porozumienie dla Przyszłości Dariusza Rosatiego?

W miarę pojawiania się kandydatów kampania wyborcza coraz więcej mówi o strategiach poszczególnych partii, chociaż to dopiero jej pierwszy etap – tworzenie komitetów i list wyborczych.

Piekielna ordynacja

Pierwszą w tych wyborach klęskę poniosła lewica (czy centrolewica), nie potrafiąc zbudować wspólnej listy. SLD szuka więc odświeżenia wizerunku w dodaniu do swojego partyjnego logo określenia „Lewica”, a Porozumienie dla Przyszłości Dariusza Rosatiego liczy na magię kilku nazwisk, które mogą zdobyć sporo głosów oraz na organizacyjne talenty Pawła Piskorskiego. Czy to jednak wystarczy do pokonania bariery 5 proc. głosów zdobytych w skali kraju i przynajmniej 10 proc. niezbędnych, by wziąć rzeczywisty udział w grze o podział mandatów?

Ordynacja wyborcza do PE nazywana bywa piekielną – i faktycznie jest piekielnie skomplikowana, gdyż stosuje się w niej dwa różne systemy liczenia głosów. Najpierw czysta proporcjonalność, a więc jeżeli partia zdobywa 10 proc. poparcia, dostaje 10 proc. mandatów, czyli 5 z 50, jakie są do zdobycia w skali kraju. Mandaty nie są jednak przypisane do okręgów, których jest trzynaście, i w następnym etapie decyduje już liczba zdobytych indywidualnie głosów w ramach danego ugrupowania. Można osiągnąć znakomity wynik w okręgu i nie zostać europarlamentarzystą, zwłaszcza że okręgi są nieporównywalne – jest gigant taki jak Małopolska połączona ze Świętokrzyskiem i o wiele mniejsze na ścianie wschodniej.

Polityka 14.2009 (2699) z dnia 04.04.2009; Temat tygodnia; s. 12
Reklama