Blisko tysiąc trzystu delegatów przyjechało na kolejne posiedzenie II Kongresu Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie. W lutym tego roku, na posiedzeniu w Krakowie, wszystkie siły były skoncentrowane wokół nowego programu partii. Jarosław Kaczyński wykorzystując potencjał trzech posłanek chciał pokazać nowoczesną gospodarczą twarz swojego ugrupowania. W Warszawie chodziło nie o program, ale o statut. Stary - 26-stronicowy - przeszedł do historii. Jak przekonywał prezes PiS, żadne zmiany w statucie nie wynikają z walk frakcyjnych wewnątrz partii, ponieważ - jego zdaniem - w PiS nie ma walczących frakcji. Nowy statut jest o połowę krótszy i - jak mówi Arkadiusz Mularczyk - "o wiele bardziej jasny, prosty i spójny". Dodaje, że "struktury partyjne są opisane dużo lepiej niż dotychczas". Na razie nikt poza delegatami go nie widział. - Przegłosowaliśmy kilka poprawek do tego, co zostało zaproponowane. Po naniesieniu tych zmian i zarejestrowaniu nowego statutu do Krajowego KRS za kilka dni będzie dostępny dla wszystkich - mówi Mariusz Błaszczak, rzecznik klubu PiS.
Według Kaczyńskiego nowy statut reguluje funkcjonowanie partii "od góry i od dołu". Zmiany dotyczą między innymi tego, że już 5 osób będzie mogło założyć organizację partyjną na poziomie gminy. Władze centralne PiS składać się będą teraz z dwóch podstawowych ciał: Komitetu Politycznego i Komitetu Wykonawczego. To te dwa ciała będą miały władzę o charakterze organizacyjnym i wykonawczym. Zmiany dotyczą też wyborów na podstawowym poziomie partyjnym, w komitetach PiS. Szefowie okręgów (jest ich 40) nie będą od teraz wskazywali kandydatów na szefów tych komitetów. Będą wybierani i wskazywani oddolnie.