Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Ich troje i ONA bez cenzury

Rozmowa z autorami kryminału „Orchidea” [wersja hard]

Od lewej: Marcin Świetlicki, Ireneusz Grin, Gaja Grzegorzewska Od lewej: Marcin Świetlicki, Ireneusz Grin, Gaja Grzegorzewska Grzegorz Kozakiewicz
Komedia obyczajowo-kryminalna bez puenty z udziałem Marcina Świetlickiego, Gai Grzegorzewskiej i Irka Grina. Spisał i w całość spiął Marcin Wilk. [Wersja z brzydkimi wyrazami i niepoprawna politycznie]
Uwaga! Materiał zawiera wypowiedzi niecenzuralne oraz niepoprawne politycznie.s2art/Flickr CC by SA Uwaga! Materiał zawiera wypowiedzi niecenzuralne oraz niepoprawne politycznie.

W rolach głównych:

Marcin Świetlicki ()
Ireneusz Grin (IG)
Gaja Grzegorzewska (GG)
Marcin Wilk (MW)

Miejsce akcji:
Popularna knajpa w Krakowie niedaleko Małego Rynku. Stolik blisko okna.

Rekwizyty:
Kieliszek ze Stockiem, kufel z piwem, szklanka ze słomką i z sokiem, karteczki z pytaniami, papierochy.

AKT I

MW: - Jak wyglądało to Wasze wspólne pisanie?

: - Siedzieliśmy w trójkę.

IG: - W „Mleczarni”.

GG: - Na Kazimierzu.

: - Irek w środku, Gaja po lewej, ja po prawej. Najpierw rozmawialiśmy, później zaczynaliśmy pisać. Pierwsze zdanie wynikało najczęściej z tej rozmowy.

GG: - Albo ktoś przychodził z jakimś pomysłem.

IG: - Albo ktoś przechodził i coś powiedział.

: - A potem jak było już 5 tysięcy znaków to przerywaliśmy abstynencję i szliśmy pić.

IG: - Gdyż my w pracy nie pijemy.

MW: - Jasne!

IG: - Słowo!

GG: - Słowo!

: - No, słowo!

IG: - Ale nikt nam nie wierzy.

: - Nikt!

MW: - Pozwólcie, że przemilczę to.

(po chwili): - No dobra. Jest jeden odcinek, którego nie pamiętam.

GG: - Który?

MŚ: - Nie wiem. (śmiech)

MW: - Najpierw było pisanie dla portalu internetowego, czy tak?

Reklama