„Nie otwieraj nikomu!” – przestrzega krakowski poeta i wokalista Marcin Świetlicki na nowej płycie Świetlików. Nam też nie otworzył, ale pozwolił zadać sobie kilka pytań z bezpiecznego dystansu.
Świetlicki przyzwyczaił nas do tego cyklu zamierania i odradzania się w kolejnych tomach, tutaj jest on znowu poruszający.
Justyna Sobolewska o książkach Marcina Świetlickiego, Olgi Tokarczuk i Joanny Concejo, Jacka Dukaja oraz Stanisława Barańczaka.
Świetlicki daje możliwość, żeby na Polskę popatrzeć z perspektywy Guliwera. To zdrowo.
Rozmowa z poetą Marcinem Świetlickim, bohaterem wydanej właśnie autobiografii-wywiadu autorstwa Rafała Księżyka „Nieprzysiadalność”.
Jaki sens ma pisanie o burzy, którą wszyscy na bieżąco relacjonowali na Facebooku i Twitterze, którą naświetlono ze wszystkich stron, z każdej dzielnicy, gdzie się przetoczyła?
Nowa książka Marcina Świetlickiego jest zimna, ponura i świetna.
Prawdziwy psychorock.
Obok historii miłosnej znajdziemy tu bowiem jeszcze inne historie. Przede wszystkim historię ze śmiercią w tle, która jest tu obecna od pierwszej do ostatniej strony.
Poeta opowiada o miłości do życia, psów, a czasem nawet do ludzi.