Nareszcie mamy konkret. Aktorka Katarzyna Glinka, która pomimo wszelakich widocznych oraz tych niewidocznych, ale wyobrażalnych, parametrów już dawno powinna się publicznie rozebrać, a nie rozbiera się, podała wreszcie swą cenę. Pokaże wszystko za 100 tys. euro. Zbieraliśmy kiedyś na czołgi, na odbudowę stolicy, na stocznie. Zbierzmy wreszcie kasę na coś, co ma ręce i nogi.
• Po tragedii w Smoleńsku kilku rodzimych artystów ruszyło nagle do piór i szybko przelało swój ból na papier. Pierwszy był raper Doniu, za nim poszli Michał Wiśniewski i Ich Troje. Posłuchaliśmy uważnie. Tragizm jest odczuwalny w każdym słowie. Rodzi się także pytanie. Dlaczego zawsze najmocniej przeżywają ci najmniej zdolni?
• W telewizji ujawnił się wreszcie najbardziej tajemniczy narzeczony III RP, czyli wokalista Kuba Badach. Artysta, wiązany ostatnio z Aleksandrą Kwaśniewską, zdementował co następuje: Nie jest dziedzicem rodzimego imperium spożywczego, nie posiada osobistej ksywki „nabiał” i nie poznał jeszcze pierwszych rodziców niegdyś pierwszej córki. I że pierwszy raz słyszy o jakimś narzeczeństwie. Informujemy o tym jako pierwsi.
• Pięknie o swoim partnerze Pawle Jóźwickim w „Twoim Stylu” opowiada wokalistka Ania Dąbrowska. „Dzięki niemu już nie obgryzam paznokci, nie mlaszczę i nie kończę, jak kiedyś, każdego zdania: No coś ty, naprawdę?”. Aż chciałoby się zazdrośnie zawołać: Paweł, Ania już nie mlaszcze? No coś ty, naprawdę?
• Polski show-biznes jaki jest, każdy kiedyś widział, a jak nie miał okazji, to niech go Pan Bóg broni. Największym wydarzeniem kronik towarzyskich ostatnich dwóch tygodni był Michał Piróg w kozaczkach na wysokim obcasie.