Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Osoba dramatu

Tadeusz Słobodzianek. Osoba dramatu

Tadeusz Słobodzianek Tadeusz Słobodzianek Tadeusz Późniak / Polityka
Premiera „Naszej klasy” Tadeusza Słobodzianka, dramatu wyróżnionego nagrodą Nike, należy do największych wydarzeń sezonu. A sam autor to jedna z najniezwyklejszych karier w polskim teatrze.
materiały prasowe

Dramat Słobodzianka „Nasza klasa” osnuty został na znanych faktach (filmowe dokumenty Agnieszki Arnold, książki: „Sąsiedzi” Jana Tomasza Grossa i „My z Jedwabnego” Anny Bikont), dotyczących mordu Polaków na żydowskich sąsiadach w Jedwabnem na Podlasiu w 1941 r. „Dlaczego dzieci z jednej ławki stały się zagrożeniem dla siebie? Co stanowiło pierwszą rysę na zbiorowym portrecie? W jakim momencie żydowski kolega stał się Innym? Kiedy i dlaczego został wykluczony ze wspólnoty? Jak w »Dziadach«, jak w »Weselu«, jak u Kantora wracają u Słobodzianka upiory. Opowiadają swoją historię. (...) Nie ma w nich moralnej siły, historycznego patosu ani modernistycznej nostalgii. Nie ma w nich nic poza agresją lub bólem, które nie podlegają rozumieniu, nie dają się oswoić, dręczą jak niekończący się koszmar” – mówiła w uzasadnieniu tegorocznej nagrody Nike dla „Naszej klasy” jurorka Grażyna Borkowska.

Tymczasem przed dwoma laty dramat Słobodzianka przegrał w konkursie o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. Główną nagrodę otrzymała wówczas uczennica Słobodzianka. Dramaturg przyjął werdykt jako zemstę środowiska za lata bojów z prasą branżową o kształt współczesnych dramatów (uważa drukowanie sztuk, które nie przeszły próby sceny, nigdy nie były wystawiane, za szkodliwe i bezcelowe). Nagroda Nike jest w jego rozumieniu aktem sprawiedliwości.

Kontrowersje towarzyszyły też wystawieniu dramatu. Pracował nad tym, w zarządzanym przez Słobodzianka Laboratorium Dramatu, Mikołaj Grabowski. Do premiery nie doszło. Ostatecznie najpierw powstała realizacja londyńska, a dopiero w miniony weekend polska, w Teatrze Na Woli, w reżyserii Słowaka Ondreja Spišáka.

Bunt i rozstanie

Według Jerzego Pilcha, z którym Słobodzianek spędzał barwną studencką młodość w Krakowie, przyszły autor „Naszej klasy” już jako młodzieniec miał sprecyzowane plany artystyczne.

Polityka 43.2010 (2779) z dnia 23.10.2010; Kultura; s. 104
Oryginalny tytuł tekstu: "Osoba dramatu"
Reklama