Wciąż słyszy się pytanie, czy Nabokov był pisarzem rosyjskim. Nie dość, że wszystkie jego książki powstały na emigracji, to jeszcze większość najważniejszych powieści autor „Daru” napisał w języku angielskim. Nie jest jasne dla samych Rosjan, czy należy umieścić go w XX-wiecznym kanonie, bo można go chyba nazwać najmniej rosyjskim z rosyjskich pisarzy.
Vladimir Nabokov wyklęty był jedynie po naszej stronie żelaznej kurtyny. Światową sławę zyskał dużo wcześniej niż wielu znakomitych rodaków, objętych zakazem druku, bo już po publikacji „Lolity” w 1955 r. Opuścił ojczyznę wraz z rodzicami w marcu 1919 r. i nigdy do niej nie wrócił. Jego dziadek był ministrem sprawiedliwości przy dwóch carach, z kolei ojciec – usunięty z carskiej służby za liberalne poglądy – został sekretarzem w Rządzie Tymczasowym po rewolucji lutowej. Zginął w 1922 r. w Berlinie, trochę przypadkowo, bo głównym celem zamachu monarchistów był jego przyjaciel. Jednak wyjazd z bolszewickiej Rosji niedługo po rewolucji październikowej prawdopodobnie uchronił Nabokovów przed represjami. Arystokratyczna rodzina z Sankt Petersburga mogła się ich spodziewać. Z reżimem totalitarnym pisarz zetknął się znowu w Berlinie, w którym spędził 15 lat. Tam napisał „Zaproszenie na egzekucję”, które najpierw ukazało się w odcinkach („Sowriemiennyje zapiski”, 1935–36), a po dwóch latach opublikowane zostało w całości w Paryżu, do którego Nabokov zdążył wyjechać jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej. Po inwazji Niemiec na Francję wyemigrował z żoną Wierą i synkiem Dimą do Stanów Zjednoczonych, gdzie jego talent rozkwitł w pełni.
Nabokov to w literaturze rosyjskiej postać wyjątkowa już choćby z tego powodu, że swoje najbardziej popularne utwory napisał po angielsku.