Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Ząb arystokratki

Zoszczenko w naszej rosyjskiej kolekcji literackiej

Polityka
Małych ludzi, opisanych przez Gogola i Dostojewskiego, Zoszczenko namaścił humorem. Jego satyryczna, lekka proza to wyjątkowo żywy obraz socjalistycznej rzeczywistości.

Najgorsze są arystokratki. Mają złoty ząb, a jak porządny, acz bez pieniędzy, kawaler pójdzie z nimi do teatru, to przechadzając się po antrakcie, gotowe nawet cztery ciastka tym swoim złotym zębem nadgryźć. I człowiek wpada przez taką w tarapaty. Życie bohaterów opowiadań Michaiła Zoszczenki – drobnych urzędników, kanciarzy, niedoszłych portierów z awansu, sentymentalnych, ciemnych bab, miejskich damulek – nie jest łatwe. W oczekiwaniu na to, aż nareszcie w obiecanym radzieckim socjalizmie wszystko będzie za darmo, próbują kombinować, bo każdy chce szczęścia zaznać. Tu i teraz.

Sam Zoszczenko szczęścia zaznał – był w latach 20. i 30. popularnym autorem. Pisane leciutkim piórem humoreski, opowiadania, sztuki teatralne cieszyły się wielkim wzięciem. Jego opowiedziane językiem ulicy historie zaczerpnięte z bulgoczącego kotła porewolucyjnego życia były bliskie każdemu. Każdy znał takich ludzi, jakich opisywał Zoszczenko. Salwy śmiechu wywoływały charakterystyczne dla metody pisarza zbitki wysokiego stylu z wulgaryzmami czy porewolucyjną nowomową, zderzanie starego myślenia z propagandowymi hasłami bolszewików, prostactwa z wygórowanymi ambicjami. Małego człowieka, opisanego w rosyjskiej literaturze przez Gogola i Dostojewskiego, Zoszczenko wyposażył w humor. Bohaterowie jego opowiadań są tragiczni w swym zagubieniu i samotności, ale jednocześnie sami z siebie potrafią drwić. Dzięki temu i czytelnik bez wyrzutów sumienia śmieje się z nieszczęść, jakie stają się udziałem zdradzanego przez żoneczkę popa czy staruszka, który chciał się odmłodzić.

Zoszczenko, urodzony w 1895 r. w ubogiej rodzinie o artystycznych inklinacjach, chciał się uczyć na prawnika, studia w Petersburgu przerwała jednak I wojna. Poszedł na front; po rewolucji zaciągnął się do czerwonych. Nie walczył długo, bo wykryta wada serca wyeliminowała go z wojaczki. Zajął się pisaniem. Drukował satyryczne drobiazgi, opowiadania i felietony w gazetach, co kilka lat ukazywały się zbiory jego utworów. Lata 20. – okres radosnej twórczości pisarza – krytyka nazwała „optymistyczną satyrą”.

Kolejna dekada była już obciążona radziecką ideologią. Pisarz był trybikiem w coraz obficiej skrapianej krwią ofiar, bezwzględnej państwowej machinie. W 1933 r., wraz z delegacją pisarzy, Zoszczenko odwiedził budowę Biełomorkanału, gdzie – wedle własnych słów – zobaczył, jak pod wpływem pracy wykuwa się „nowy człowiek”, i przekonał, jak małostkowy drobnomieszczanin z jego opowiadań zmienia się w socjalistycznego herosa. Rok później ukazała się „Historia jednego życia” – powieść o takiej właśnie przemianie. Na ile było to szczere? Bliscy pisarza twierdzą, że Zoszczenko po wizycie w Biełomorkanale popadł w depresję. Trybut władzy złożył jeszcze w postaci przeznaczonych dla dzieci „Opowiadań o Leninie” (1939).

Lata wojenne Zoszczenko spędził w Ałma Acie. Pisał scenariusze i krótkie opowiadania satyryczne. Ale iskrzący się w każdym zdaniu wcześniejszych utworów humor gdzieś się ulotnił. W powieści „Przed wschodem słońca” (1943) wszystko jest na poważnie – pisarz próbuje przywdziać szaty psychologa i dydaktyka.

Szczęście, o którym tak marzyli bohaterowie opowiadań Zoszczenki, samego pisarza opuściło w 1946 r. Partyjni funkcjonariusze poddali go krytyce za próbę zaszczepienia zachodniej dekadencji (nie spodobała się zwłaszcza powieść „Przed wschodem słońca”). Rzucone odgórnie hasło wystarczyło, by w każdym zdaniu napisanym przez Zoszczenkę dopatrywać się skrytych ataków na władzę radziecką: np. choćby w opowiadanku „Przygody małpy” dostrzeżono aluzję do tego, że w ZSRR małpy żyją w lepszych warunkach niż ludzie. Zoszczenkę usunięto ze Związku Pisarzy, pozbawiono emerytury. Nagonka spowodowała pogorszenie stanu zdrowia pisarza. Zmarł w 1958 r. w Siestroriecku, władze nie zgodziły się na pochowanie pisarza w Leningradzie.

Michaił Zoszczenko, Wesołe życie, przeł. Krzysztof Tur, Współczesna Literatura Rosyjska, POLITYKA, tom 15

*

Książkę tę można zakupić w SKLEPIE POLITYKI

Polityka 09.2011 (2796) z dnia 25.02.2011; Kultura; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Ząb arystokratki"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną