Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Co by tu powiesić?

Polskie muzea sztuki nowoczesnej

Wizualizacja wnętrza warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Wizualizacja wnętrza warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej. MWW / materiały prasowe
Absolutnie niezbędne do funkcjonowania muzeum? Siedziba i zbiory. Tymczasem w Polsce mamy muzea i bez gmachu, i bez kolekcji. Zajmują się sztuką współczesną. I jakoś sobie radzą.
Gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie stanie po północnej stronie Placu Defilad.MWW/materiały prasowe Gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie stanie po północnej stronie Placu Defilad.

Podliczając sumiennie, dorobiliśmy się w kraju jednego jedynego muzeum sztuki nowoczesnej – w Łodzi. Z bogatą, sięgającą czasów przedwojennych historią, z zaszczytnym tytułem drugiego w swej kategorii powstałego na świecie, dwiema siedzibami, imponującymi zbiorami, gigantycznym bagażem doświadczeń. Jeśli jednak księgować dokładnie wedle dokumentów, to muzeów doliczyć się można aż czterech. Poza łódzkim będą to: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Muzeum Współczesne we Wrocławiu i Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, które – zgodnie ze światowymi trendami – każe się nazywać skrótowo MOCAK (od Museum of Contemporary Art Kraków).

Wszystkie mają swoich dyrektorów i pracowników, budżety, mniej lub bardziej dopracowane programy i plany. A jednak to odliczanie do czterech przypomina nieco rachunkowość kreatywną, nie uwzględnia tego, co najważniejsze: lokali i zbiorów.

Polskie standardy

Najwięcej medialnej wrzawy towarzyszyło powołaniu placówki w stolicy. A to za sprawą kontrowersyjnej decyzji jury konkursu architektonicznego czy ciągnących się negocjacji organizacyjnych, zmian planów gmachu itd. W efekcie od konkursu upłynęły już cztery lata, a jeszcze nie wbito pierwszej łopaty i nie nastąpi to wcześniej niż za dwa lata. A na uroczystym otwarciu zabawimy się zapewne w okrągłą 10 rocznicę wyboru projektu. Na razie działa tzw. siedziba zastępcza – 1000 m kw. (z tego połowa to przestrzeń wystawiennicza), na miejscu sklepu meblowego w starym peerelowskim wieżowcu. Docelowo będzie to ponad 23 tys. m kw.

Na lśniące powierzchnie równie długo poczekają miłośnicy awangardy we Wrocławiu.

Polityka 15.2011 (2802) z dnia 09.04.2011; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Co by tu powiesić?"
Reklama