Przegląd nowości komiksowych na polskim rynku
Co nowego na letnim rynku komiksowym 2011?
Podejść do wojennych relacji w formie obrazkowych pamiętników było sporo, ale serbski rysownik Aleksandar Zograf wziął się do rzeczy systematycznie. Przez 10 lat dokumentował w taki sposób konflikty w byłej Jugosławii. Swój „dziennik komiksowy” prowadził od początku rozpadu dawnej federacji republik aż do zamachu na WTC w Ameryce. „Wyglądało to, jakbyśmy zamienili się rolami” – zanotował wówczas Zograf, obserwując atak terrorystyczny z wygodnego fotela w bezpiecznym już kraju. Ameryka jest dla niego ważna jako punkt odniesienia – odbiera ją przez pryzmat komiksowej potęgi Disneya, od której ogarnięta wojną Serbia odcięta była w ramach sankcji, osobę Roberta Crumba, którego styl jest inspiracją dla „Pozdrowień z Serbii” (Centrala), a wreszcie bomb NATO spadających na jego kraj. Komiks, wydany w ambitnej serii promującej twórców z naszego rejonu Europy, przynosi niepopularne serbskie spojrzenie na wojnę w Jugosławii i sporo ciekawych obserwacji. Brakuje mu tylko uważniejszej korekty.
Enki Bilal rodzinną Serbię dawno zostawił za sobą i od lat 70. robi karierę we Francji, ale w jego najlepszych komiksach było napięcie wyraźnie wskazujące na to, że w dzieciństwie otarł się o bałkańską bombę zegarową. W luźno inspirowanej tragedią Szekspira historii „Julia& Roem” (Egmont) pozostał katastrofizm – kojarzący się z „Drogą” McCarthy’ego. Bilal pokazuje ostatnich, którzy przeżyli wielki kataklizm naturalny – zwany tu Krwotokiem – i nieco pretensjonalnie odgrywają starą opowieść o miłości i śmierci w surrealistycznej scenerii przesuwających się lądów i unoszącego w powietrzu pyłu.