1. Stanisław Lem, Sławomir Mrożek, Listy 1956–1978, Wydawnictwo Literackie. Ta korespondencja jest początkowo literacką zabawą dwu niezwykle inteligentnych pisarzy, którzy duszą się w polskim piekiełku. Z czasem ich listy stają się rozmową dwu przyjaciół – w ich tonie pojawia się bliskość. A w tle mamy kapitalny obraz Polski tamtych lat.
2. Andrzej Franaszek, Miłosz. Biografia, Wydawnictwo Znak. W Roku Miłosza dostaliśmy bardzo udaną i rzetelną biografię poety. Andrzej Franaszek stworzył przejmującą (i trzymającą w napięciu) opowieść o życiu z wiecznym poczuciem winy, o życiu jako nieustającej walce z bezsensem. Ta opowieść mogłaby się też spodobać Miłoszowi.
3. Michel Houellebecq, Mapa i terytorium, przeł. Beata Geppert, Wydawnictwo W.A.B. Najbardziej chłodna, ironiczna i jednocześnie najlepsza, bo poruszająca, powieść w dorobku pisarza. W świecie, który umiera, jedyną rzeczą, która ma jeszcze znaczenie, pozostaje sztuka. Jak to u Houellebecqa – sztuka, która jest przeciw życiu i przeciw światu.
4. Magdalena Tulli, Włoskie szpilki, Wydawnictwo Nisza. W nowej książce Magdalena Tulli przejmująco opowiada o polskiej traumie, która do dzisiaj na nas ciąży. Mnóstwo rodzin może odnaleźć w tym portrecie swoją historię rodzinną: milczenie i chłód rodziców, urazy, ukrytą agresję. Pisarka pokazuje, skąd się one biorą.
5. Philip Roth, Wzburzenie, przeł. Jolanta Kozak, Wydawnictwo Czytelnik. Roth częściej pisze o starości, ale ta książka jest inna, młodzieńcza, jej bohaterowi bliżej do Portnoya niż do Zuckermana. Świetnie skonstruowana i zaskakująca powieść, rozgrywająca się w 1951 r., układa się we współczesną tragedię o człowieku, który nie może uniknąć klęski.