Kultura

HITY 2011: Wydarzenia muzyczne

1. Nelson Goerner na festiwalu „Chopin i jego Europa”. 1. Nelson Goerner na festiwalu „Chopin i jego Europa”. Dominik Skurzak / Reporter
W specjalnym świątecznym numerze Polityki zamiast cotygodniowych not recenzyjnych – próba podsumowania życia kulturalnego w kończącym się roku. Tym razem pora na wydarzenia, które wstrząsnęły rodzimą sceną muzyczną w 2011 roku.

1. Festiwal Chopin i jego Europa. Na pierwszym miejscu, bo to imponujące – w sytuacji rzucania kłód pod nogi i przy zmniejszonych funduszach – zorganizować atrakcje nie mniejsze niż te z Roku Chopinowskiego. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina działał w tym roku mimo wszystko, wydając kolejne znakomite płyty i wydawnictwa.

2. Wielki powrót młodego Pendereckiego. Na wrocławskim Kongresie Kultury tłumy w Hali Stulecia podziwiały jego wciąż młodą muzykę i jej współczesne interpretacje. A wysłuchanie po latach wstrząsającej „Brygady śmierci” stało się najważniejszym wydarzeniem tegorocznej Warszawskiej Jesieni, które przyćmiło współczesną „zaangażowaną” muzykę. Sprawa jest rozwojowa – Penderecki nagrał płytę z Jonnym Greenwoodem, planowane są dalsze koncerty.

3. Madame Curie Elżbiety Sikory. Pierwszy raz w powojennej historii polska opera miała prapremierę w Paryżu. Dzieło warte dłuższego życia niż rok jubileuszowy Noblistki.

4. Maria Romana Statkowskiego na Festiwalu Operowym w Wexford. Sukces zapomnianej polskiej opery to także pokłosie akcji Instytutu Adama Mickiewicza – Polska Music.

5. Powstanie zespołu I, Culture Orchestra. Efekt polskiej prezydencji. Młodzi muzycy z Europy Wschodniej (z krajów jeszcze poza Unią Europejską) koncertowali w kilku czołowych salach Europy pod batutą Neville’a Marrinera i Pawła Kotli. Może będzie dalszy ciąg?

6. Konkurs im. Wieniawskiego. Wydarzenie ważne, zwyciężczyni – Koreanka Soyoung Yoon – znakomita, na czele jury jeden z najwybitniejszych współczesnych skrzypków Maxim Vengerov, ale niestety niesmak, jeśli chodzi o system oceniania kandydatów i jego efekt.

7. Barok w Poznaniu. Pierwsza na taką skalę prezentacja zespołów barokowych w tym mieście. Pożywiła się przy okazji i Warszawa, gdzie zresztą od jakiegoś czasu, na razie po cichutku, rozwija się piękny festiwal w odcinkach – Mazovia Goes Baroque.

8. Pierwsze solowe płyty Aleksandry Kurzak (Decca) i Mariusza Kwietnia (Harmonia Mundi/Polskie Radio), które podbijają nie tylko polski rynek.

9. La Folle Journée (Szalone Dni Muzyki). Druga edycja pod hasłem „Les Titans” (bohaterowie: Brahms, Schumann, Liszt, Mahler, Szymanowski) znów potwierdziła, jak bardzo ten format festiwalu jest atrakcyjny nawet dla niewyrobionego odbiorcy.

10. Premiery w Operze Narodowej. W „Turandot” Mariusz Treliński powrócił z Borisem Kudličką do wysmakowanych plastycznie wizji – i to chyba dobre dla ich sztuki. Świadczy też o tym ciepłe przyjęcie w grudniu powrotu na te deski „Don Giovanniego”, tym bardziej że z udziałem Mariusza Kwietnia. Modyfikacja tej realizacji „Don Giovanniego” pojawiła się też we Wrocławiu.

Polityka 52.2011 (2839) z dnia 21.12.2011; Wydarzenia kulturalne 2011; s. 109
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną