Na promocji kolekcji ubrań znanej i cenionej marki Pinko pojawiły się liczne gwiazdy w liczbie 3. Słownie: trzech. A byli to: Ada Fijał, Stanisław Trzciński i Mikołaj Komar. Warto zapamiętać te nazwiska. W desperacji bycia celebrytą na pewno nie raz jeszcze nas rozbawią.
• To wiadomość smutna dla wszystkich, którym nie wystarcza tabloidowy smak rzeczywistości. Swój inteligencki los zakończył magazyn „Bluszcz”, kierowany w swej ostatniej i najlepszej fazie życia przez Rafała Bryndala. Miesięcznik kulturalny odszedł cicho i niezauważalnie. Jak większość inteligentnych rzeczy w Polsce.
• Zakończył się kolejny, 13 już Festiwal Dobrego Humoru w Gdańsku. Jak powszechnie wiadomo, ostatnio humor to w kraju temat drażliwy, analizowany zarówno przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak i ministra sprawiedliwości. Werdykt był jednak bezpieczny. Wygrał kabaretowy, improwizowany serial „Spadkobiercy”, a nagrodę indywidualną dostał Artur Andrus. Decyzja będzie prawomocna, kiedy laureatom przyjrzą się Marcin Meller i Szymon Hołownia.
• Tabloidy wytropiły Adama Hofmana, ulubieńca i mediów, i siebie samego, jak coraz częściej sięga po kieliszek – i to w godzinach pracy. Generalnie poseł jest w pracy cały czas, bo ratowanie ojczyzny to robota na pełen etat. My się nie dziwimy, że Adam popija. Podobno bycie Hofmanem na trzeźwo jest nie do zniesienia.
• Wydarzeniem tygodnia był ślub Michała Wiśniewskiego. Były bilety normalne i ulgowe, ale raczej zabrakło chętnych. Był też detektyw Rutkowski. Wokalista po raz kolejny, czwarty już, przysięgał, że nie opuści aż do śmierci, a przynajmniej do momentu, gdy ich nie opuszczą fotoreporterzy.
• Na rynku pojawił się podwójny album chwilowo reaktywowanej supergrupy Illusion, podsumowujący ostatnią trasę zespołu.